Z początku Vari nie chciał odwiedzić medyka. Nie sądził, żeby nawet Delta był w stanie mu pomóc, jednak ciągłe naciskanie Xiva w końcu zmusiło go do zmiany zdania. Wolałby od razu ruszyć na poszukiwania dwunożnych stwórców, którzy postanowili pobawić się w bogów i przepłacili za to życiem, ale Xiv tak bardzo błagało…
Szybka wizyta i tyle. Nic więcej. Dla spokoju ducha Xiva i dla świętego spokoju Variaishiki.
Mimo to ociągał się niemiłosiernie z tą wizytą, parę razy nawet niemal wymknął się ze swojej nory, ale jakimś magicznym cudem Xiv zdążyło go znaleźć, zanim rudzielec zdołał uciec. Robiło się to nieznośne.
– Obiecałeś! – biadoliło atramentowe wilczę. – Umówiliśmy się, że pójdziesz najpierw do medyka.
– W czym może mi pomóc medyk?
– Delta jest świetnym medykiem! Na pewno będzie z miejsca wiedział, co się z tobą dzieje.
Vari przez chwilę milczał, zastanawiając się nad odpowiedzią. Musiał być uważny w swoich słowach.
Ostatecznie nic nie wymyślił. Czekała go wizyta.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz