Podszedłem do jaskini. Zatrzymując się pod nią, spojrzałem na jej zewnętrzną stronę, próbując objąć swoim wzrokiem, co niezbyt mi się udawało. Gdy już to zakończyłem, spojrzałem w jej głąb. Jaskinia, choć z zewnątrz wyglądała na dość małą, w rzeczywistości była bardzo pojemna. Widać, że należała do Alf. Jeszcze nigdy wcześniej nie widziałem takiej, no, chyba że chodziło o tę moich rodziców, lecz tak, każdą, którą omijałem, były malutkie. Zaśmiałem się do siebie i dość pewnym krokiem wszedłem do środka. Po przekroczeniu progu ponownie zacząłem się rozglądać. Była... dość zwyczajna. No oprócz tego, co wcześniej zauważyłem. Przeszedłem kilka kroków, po czym opadłem na ziemię, siadając. Garbiąc się, westchnąłem głęboko, przymykając przy tym oczy. Chwilę rozmyślałem, po czym otworzyłem oczy i spojrzałem przed siebie, a następnie odwróciłem się w kierunku wyjścia. Uśmiechnąłem się dość szeroko.
- A więc to pewnie twój dom -stwierdziłem, mówiąc o Alekei'u.
Wstałem i podszedłem do miejsca, które wyglądało na legowisko. Szybko położyłem się w tamtym miejscu, kładąc przy tym głowę na przednich łapach. Mam mieszane uczucia, co do tego wszystkiego. Niby w opowieściach wszyscy byli tacy wspaniali, a jednak wyglądają na takich, którzy wciąż dąsają, czy też po prostu się czegoś obawiają. Czegoś, mam w głównej mierze na myśli siebie. Przymknąłem oczy, próbując poukładać na nowo wszystkie myśli, co nie było dość proste. Ciekawe, co jutro mi powiedzą? Co takiego postanowili. Mam nadzieję, że nie będą mnie wypytywali o różne, dziwne rzeczy, na które nie chciałbym odpowiadać, jak moja historia. Jednakże, czego się nie robi dla słusznej sprawy? W końcu robię to dla Alekei'a, wilka, który dał mi dom, chociaż nie musiał. Rozmyślając o tym, naszła mnie ochota na krótką drzemkę, która okazała się długim, nieprzerwanym snem. Ciekawe gdzie podzieje się w takiej sytuacji Oleander, skoro oddał mi swoją jaskinię do przenocowania. Może pójdzie do Jaskra? W sumie to dość prawdopodobne. Nazwali się w końcu braćmi, co jest dość dziwne.
< Jaskier? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz