Ziewnęłam przeciągle.
- Jestem zmęczona - powiedziałam ospale - Pozwólcie, że odejdę w sen
I nie czekając na żadną odpowiedź położyłam się na ziemi i zrobiłam to co zrobić miałam, czyli zasnęłam.
~~~~~~~~~
Leniwie uchyliłam powieki. Lecz natychmiast je zamknęłam, przez rażące promienie słoneczne. Po chwili powtórzyłam czynność, ale tym razem nic nie drażniło mych oczu. Powoli wstałam rozciągając wszystkie kości i rozejrzałam się po jaskini. Oleander, Lenek i Mundus siedzieli pod ścianą zawzięcie o czymś dyskutując. Gdy tylko mnie zobaczyli przerwali rozmowę, a Lenek zagadnął wesoło :
- Dobrze się spało?
- Dobrze, dzięki - odpowiedziałam
- Hmm - zamyślił się Oleander - Pójdę zapolować, idzie ktoś ze mną?
- Ja z chęcią pójdę! - powiedziałam merdając ogonem - Dawno nic nie jadłam
- Ja również - przyłączył się Lenek
Alfa skierował się do wyjścia z jaskini
- No to chodźmy!
Wyszliśmy z groty. Nagle oświetliły mnie promienie słońca. W porównaniu do wcześniejszych dni, była nadzwyczaj ładna pogoda. Chwilę przedzieraliśmy się przez roślinność i wkrótce zobaczyliśmy przed sobą małą grupę saren. Oblizałam się na samą myśl o smacznym mięsie, które niedługo skosztuję. Nagle z pobliskich krzaków rozległ się jakiś hałas. Stadko saren spłoszone czmychnęło z tego miejsca. Warknęłam ze złości i obróciłam się przodem do kierunku, z którego dochodził odgłos.
< Oleander? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz