Nie mogłem uwierzyć, że Alfy nie żyją. Rozalka nic nie powiedziała tylko zalała się łzami. Widać że jest jej trudno z tym, a przeze mnie teraz płacze.
- Przepraszam, nie chciałem... - powiedziałem nieśmiało.
- Dlaczego ich to spotkało? - mówiła przez łzy.
- Nie wiem... - kompletnie nie wiedziałem co powiedzieć.
Rozalka dalej płakała, a ja nie wiedziałem jak ją pocieszyć.
- Rozalko, będzie dobrze...
- Nie będzie dobrze. - mówiąc to podniosła ton. - Moi rodzice nie żyją! - mówiła przez łzy.
<Rozalko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz