Nie miałem siły się ruszyć.. byłem sparaliżowany bólem, jednak nie chciałem powiedzieć tego siostrze. Moje oczy powoli się zamykały... byłem obolały, głodny, śpiący... nie czułem już nic. Nagle otworzyłem oczy i spostrzegłem że unoszę się do góry. Cały świat wydawał sie bardziej prawdziwy, jaskrawy. Przez chwilę jakby zawiesiłem się w powietrzu nad swoim ciałem. "Czyżbym umarł?" pomyślałem. Alicja nagle podniosła wzrok i zobaczyła moje ciało leżące nieruchomo.
- Storczyku! - krzyknęła przerażona - Storczyku, słyszysz mnie?!
Nagle usłyszałem głos przemawiający do mnie w jakimś obcym języku. O dziwo rozumiałem każde słowo. Z tego co usłyszałem zrozumiałem że jeszcze nie teraz umrę, stanie sie to jednak niebawem. Coś zaczęło mnie ciągnąć w dół.
Szybko otworzyłem oczy. Chciałem pokazać Alci że żyję. Spróbowałem poderwać się, jednak tylko drgnąłem...
<Alicjo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz