piątek, 22 maja 2015

Od Andreia CD Nisan


Walczyłem w dwoma czarnymi wilczurami. Broniłem się przez dłuższy czas, lecz nagle zobaczyłem biegnące przez łąkę kolejne cztery wilki. Z sześcioma, silniejszymi ode mnie sobie nie poradzę. Dałem za wygraną. Upadłem na ziemię i czekałem, co nastąpi.
I stała się rzecz nieprzewidywana.
cztery bure wilczury rzuciły się nie na mnie, a na napastników! Po chwili znów trwała walka. Teraz, postanowiłem się do niej przyłączyć. Po krótkiej chwili, napastnicy leżeli martwi na ziemi. Nieznane wilczury zaś, stały przed nami bez słowa.
- Kim jesteście? - zapytałem, marszcząc brwi - i dlaczego nam pomogliście? Nie jesteście przypadkiem włóczęgami bez watahy? - warknąłem.
- Och, my się już spotkaliśmy,. Andreiu! - roześmiał się jeden z wilków.
- Co? - Wbiłem pytający wzrok w wilczura, podchodząc do leżącej na ziemi Nisan. Popatrzyłem na nią smutno. Tymczasem, wilczur zakomenderował:
- Przynieście coś do zatamowania krwi. Czy chcesz, byśmy pomogli ci zanieść ją do medyka? - zapytał mnie.
- Och! Jeśli bylibyście tak mili...
- A więc chodźmy.
W drodze, postanowiłem wrócić jeszcze raz do poprzedniego tematu.
- Gdzie niby mielibyśmy się spotkać? - mruknąłem nieufnie.
- Ach, odwiedziłeś nas niedawno... w WWN. Nie przypominasz sobie, jak postanowiłeś odebrać Akselowi swoją córkę*? - znów się roześmiał.
- Hm - zacisnąłem zęby - pamiętam.
Teraz, rzeczywiście przypomniałem sobie, że tajemnicze wilki, które pomogły nam chwilę wcześniej, były tak naprawdę częścią straży Aksela - samca alfa WWN i mojego zięcia. Wilk, z którym rozmawiałem, był ich dowódcą.

https://pubslush.com/uploads/books/0000004325/book_image.jpg

- Pozostaje mi tylko pytanie: co wy tu robicie? - zadałem kolejne pytanie.
- Akurat przechodziliśmy niedaleko. Przypominam, że jesteście prawie na naszych terenach.
- Tak, wiem - westchnąłem.

< Nisan? >
*Patrz: opowiadanie Od Beryla CD Eclipse.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz