Dzień jak każdy inny. Wyszłam na zewnątrz, aby pójść sobie pospacerować w ciszy i w samotności. No może wraz ze zwierzętami w lesie. Przeszłam przez kilka pięknych terenów watahy. Może i unikałam jak to ja znajomości z wilkami, ale obecność zwierzątek leśnych była dla mnie wystarczająca. Kilka z ptaszków podleciało do mnie. Dwa z nich usiadły na mojej głowie. Widać było, że nie dawno wyleciały z gniazda. Uśmiechnęłam się delikatnie pod nosem. Śpiew ptaków, małe owady które również wydawały z siebie dźwięk, wszystko razem ze sobą było zgrane. To było bardzo piękne. Powoli krocząc przed siebie, zamknęłam na chwile oczy i wsłuchałam się bardziej. Delikatny podmuch wiatru przeczesał moją sierść. To naprawdę uspokajało.
Skierowałam się w stronę jeziora. Jeszcze tam nie byłam, a dużo słyszałam o tamtym miejscu. Słońce odbijało się w tafli wody jeziora. Może i nie przepadałam za latem, ale wtedy najwięcej razy mogłam zobaczyć jak woda pięknie nie błyszczy, mieni. W dodatku woda była przejrzysta, a mieszkańcy wodnej krainy można było najlepiej zobaczyć. Były minusy i plusy obecnej pory roku. Przechodząc się brzegiem jeziora, usłyszałam czyiś głos za sobą. Co prawda rozmawiali pomiędzy sobą, ale wiedziałam, że chcą zagadać do mnie. Co jak co, ale słuch miałam bardzo wyostrzony.
- Hej - usłyszałam od jednego z nich.
Delikatnie odwróciłam się w ich stronę. Nie chciałam, aby ptaszki poprzez gwałtowny ruch spadły i coś sobie zrobiły.
- Słucham - spojrzałam się na nich ze swoją spokojną twarzą.
- Jestem Conquest - spojrzałam się na basiora, który najbardziej wyróżniał się z ich dwójki.
- Jaskier - dodał. Oby dwoje się różnili od siebie.
Pierwszy był bardzo zabawny, miał dużo energii w sobie. Natomiast drugi był opanowany i wyglądał na kogoś kto ma siłę do panowania.
- Czy mogę w czymś wam pomóc? - zapytałam się omijając przestawianie się osobnikom stojącym przede mną.
- No bo widzisz... - nie wiedział jak się ma do mnie zwrócić.
- Możesz sam nadać mi imię. Nie posiadam żadnego szczególnego, każdy mnie nazywa tak jak tylko chce - dodałam. Chciałam jak najszybciej zakończyć konwersację pomiędzy nimi, aby żaden pech się im nie przytrafił. Zwłaszcza, że wyglądali na takich co lubią się pobawić.
< Nie obawiajcie się jej charakterkiem. Tak będzie na początku tylko c; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz