- Co się dzieje...? - Max niepewnie przełknął ślinę.
- Co to jest? - zapytał Mundus z lekkim podenerwowaniem w głosie.
- Nie wiem - mruknął wilk, przypatrując się swemu znalezisku - leżało wraz z innymi papierami. Ale jest napisane w innym języku...
- To właśnie widzę - zmarszczył brwi Mundus i zapominając o całym świecie podszedł do dokumentu - ale z całą pewnością te bazgroły nie są czymś, co sporządzał którykolwiek z kronikarzy należących do WSC.
- W takim razie obejrzyj to sobie - wskazałem na kartkę - i może sobie przypomnisz, czym to jest. Powinniśmy wiedzieć. Nie jest to nigdzie opisane, ani nic?
Ptak wziął pismo od Maxa i usiadł obok niego na ziemi, lustrując je przez krótką chwilę.
- Nie wiem - powiedział w końcu, przekazując karteczkę w moje łapy.
- Nie ma tam czegoś takiego więcej? - zapytałem z zaciekawieniem - albo jakiegoś tłumaczenia? Albo klucza?
Max rozejrzał się, przekartkował pobieżnie przeglądane przed chwilą dokumenty, po czym pokręcił głową.
< Max? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz