Las przepełniony był piskiem i ćwierkaniem setek ptaków kryjących się między gałęziami wysokich sosen. Chociaż słońce skryte było za chmurami, wyraźnie dało się wyczuć atmosferę nadchodzącego lata. Zastanawiałam się, jakie zwierzę byłoby najlepsze dla Amber. Niewielkich stworzeń w lesie nie brakowało. Amber z resztą nie była chyba pewna, czego konkretnie szuka. Wyglądała, jakby coś innego zajmowało jej myśli.
- Amber? - zapytałam cicho.
- Co się stało? - odpowiedziała wadera w zamyśleniu.
- Czy coś cię trapi? Nie wyglądasz na zadowoloną.
Chwilę czekałam na odpowiedź. Gdy ta nie nadchodziła, westchnęłam głęboko, nie wiedząc już, co o tym myśleć.
- (...)
< Amber? >,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz