Poszedłem do jaskini, która była w pobliżu i zasnąłem.
Nazajutrz rano zaraz po typowych czynnościach wykonywanych po obudzeniu się, czyli : wstanie, przeciągnięcie się, ponowne położenie się, kolejna próba wstania... i wreszcie wstanie bez kolejnego kładzenia się, usłyszałem za sobą ciche miauknięcie. Odwróciłem się szybko i moim oczom ukazała się Ami patrząca na mnie z zażenowaniem.
- Naprawdę, aż tyle potrzeba czasu żeby wstać ? - spytała przewracając oczami - Cóż ty takiego wczoraj męczącego robiłeś ? Miałeś wyjątkowo trudne polowanie, czy co ?
- Gorzej - odpowiedziałem - Porządkowałem papiery
Kotka spojrzała się na mnie zdziwiona.
- A właściwie co cię do mnie sprowadza ? - spytałem z innej beczki
- Szukam Mundusa, wiesz gdzie może być ?
- Może być u Oleandera - odpowiedziałem - Możesz iść ze mną jak chcesz, gdyż właśnie do niego idę, Mundus powinien nam dzisiaj pomóc przy tych papierach
- Z chęcią pójdę - uśmiechnęła się Ami
< Oleander ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz