- Nie... - Loov zaprzeczył z wyrazem niesmaku na pysku - ilu macie członków?
- Pięć... dziesięć... dwanaście... piętnaście... (chwial przerwy) ..dwadzieścia jeden, o ile się nie mylę.
- To mało?! - Loov prawie podskoczył
- Mało...
W pewnej chwili, zobaczyłem Murkę - moją córkę. Kroczyła ku nam, w towarzystwie swojego towarzysza - Mundusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz