czwartek, 12 czerwca 2014

Od Telera CD Gai, do Gai

*************************
Usłyszałem cichy głos. Wyrwało mnie to ze snu, w którym byłem pogrążony.
- Soo się... stał... - zaspanym wzrokiem rozejrzałem się - nic... - leżałem w pobliżu rzeki, w krzakach. Nagle otworzyłem szerzej oczy i skoczyłem przed siebie, wprost do rwącej wody. W falach zobaczyłem Gaję we własnej osobie. Miotała się niczym porażona prądem i zaciekle próbowała wyskoczyć z wody.
Przebiegłem kilka kroków, po czym rzuciłem się w otchłań głębokiej rzeki o dosyć stromych brzegach. Po długiej walce z wodą, udało mi się wyciągnąć nieprzytomną waderę na brzeg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz