Ruten. Tak, WSC ma w składzie jakiegoś Rutena, którego jakoś nie miałam okazji poznać, aż do tego momentu. Nawet jeśli jakimś cudem tak blisko siebie egzystuje dwóch gości o tym całkiem interesującym mianie, to nie znajdzie tu nic ciekawego. Swoją drogą, musiałam pokonać sporą odległość, żeby zawędrować aż na sąsiednie tereny...chętnie zobaczyłabym je w świetle dziennym.
Oddaliłam się trochę od miejsca naszego spotkania, kiedy zrodziło się we mnie przeczucie, że coś jest nie w porządku. Po paru krokach obejrzałam się za siebie i moje przypuszczenia się sprawdziły. Basior podążał za mną przez cały czas niczym wierny pies, co było dość irytujące. Wilk patrzył na mnie z wyrazem pyska będącym uosobieniem niewinności i obojętności. Zmrużyłam lekko oczy.
— Zgubiłeś się czy masz mi jeszcze coś do przekazania? - nie dałam mu czasu na odpowiedź, która zapewne i tak by nie nadeszła - Do widzenia. - rzekłam kulturalnie, po czym przypadłam nieco do ziemi, jak za każdym razem, i wzbiłam się w powietrze, przyciskając na początku skrzydła do ciała, aby nie zahaczyć o gałęzie drzew. Obejrzałam się ostatni raz za siebie; bordowy osobnik spuścił głowę i ruszył w poprzednio obranym kierunku.
~Południe następnego dnia~
Leżałam wśród gęstych zarośli, wystawiając jedynie koniuszek nosa przez szparę pomiędzy liśćmi, doskonałą do obserwacji. W środku lasu pasło się parę łani, a centralnie pomiędzy nimi niczym strażnik Teksasu stał byk. Jeleń był już stary, o czym świadczyła posiwiała sierść, mętne spojrzenie i trudności w chodzeniu. Rzucanie się w pojedynkę na tak dużą zwierzynę generalnie nie było najmądrzejszym posunięciem, ale już dawno wybiła jego godzina.
Wyskoczyłam z krzaków z maksymalną prędkością i rzuciłam się w stronę ofiary, wykorzystując element zaskoczenia. Reszta stada rozpierzchła się już na wszystkie strony. Wbiłam się mocno pazurami w bok zwierzęcia. Równocześnie z drugiej strony również coś do niego przywarło. Nad grzbietem jelenia przez ułamek sekundy wyjrzały intensywnie żółte, nieco wężowe oczy.
<Ruten? Brakus better pomysłus ;_;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz