piątek, 24 maja 2019

Od Serenity CD Naoru

Wadera zarumieniła się na ten gest i przez dłuższy czas, kolor nie opuszczał jej pyszczka mimo szczerych chęci. W jej wymiarze wszyscy okazywali sobie szacunek i tak dalej, jednak odebranie tego od Naoru było inne niż to, co do tej pory było jej znane.
Z rozmyśleń wyrwało ją przybycie wpatrującego się w nich jej przyjaciela, Yamisa. Może niekoniecznie obserwował ich co gapił się w ich kierunku z średnio obecnym wzrokiem. Podszedł na dość sztywnych łapach ku im. Serenity spojrzała na niego z troską.
-Yamis? Wszystko w porządku?- Czarny nagle się otrząsnął. Uśmiechnął się lekko.
-Tak, wybacz, błądzę myślami... Miło cię móc zobaczyć raz jeszcze Naoru, trochę czasu minęło- dodał widząc obecność zielonookiego. Nao kiwnął głową na powitanie.
-Również podzielam to szczęście z ponownego spotkania, Yamisie- powiedział.
-Yamis, patrz! Tillie!- Usłyszeli czyiś okrzyk, Yamis momentalnie wystrzelił głową.
-GDZIE?!
W odpowiedzi usłyszeli śmiech kogoś o równie głębokim głosie co Naoru. Zza drzew wyszedł spokojnym tempem rudawy basior o czarnych znakach. Pierwsze co przyszło na myśl Serkowi to określenie "przystojny". Nic dziwnego. Z całej trójki basiorów to nowo przybyły mógł spokojnie pochwalić się najsilniejszą budową ciała. Nie zdziwiłaby się gdyby jego strażnicza forma miała  przynajmniej jedną z najlepszych męskich klatek piersiowych. Zatrzepotał skrzydłami i poklepał Yamisa po łopatce.
-Wybacz druhu, musiałem to zrobić... Och, wybaczcie moją nieuwagę- dopiero wtedy dostrzegł obecność Nao i Serka. Rudy ujął drobną łapkę wadery i złożył na jej wierzchu delikatny pocałunek.- Me imię Nomen. Spotkaliśmy się w trakcie Ceremonii.
-Och, pamiętam! To ty jako pierwszy wskoczyłeś- nagle sobie uświadomiła biała, przypominając sobie rudego wilczka.- Czemu wcześniej się nie poznaliśmy?
-Zostałem powołany na adepta Strażnika dzień wcześniej, zrobiono mi ekspresowe wykłady.
-Rozumiem... Yamisie, a co znów za Tillie?
-O-och... No wiesz- pierwszy raz w życiu, Serek zobaczyła zawstydzenie u niego. Nao uniósł brwi w geście zaciekawienia.- Poznałem swoich podopiecznych i...
-I ona stała się jego miłością życia od pierwszego wejrzenia- dokończył Nomen spoglądając łagodnie w oczy Serka by znowu ucałować jej łapkę. Puścił ją zaraz.- Yamis przybył do was automatycznie, ja pragnąłem poznać te piękne krajobrazy terenów o których tyle słyszałem.

<Nao?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz