czwartek, 2 maja 2019

Od Aisu CD Conquesta - ”Lód, który stopił serce”

Dzień zapowiadał się słonecznie. Lubiłam takie dni. Zawsze wychodziliśmy całą rodziną na zewnątrz. Conquest i ja spoglądaliśmy na bawiących się razem Nao i Asmirkę. Czułam ogromne szczęście. Nigdy się nie spodziewałam, że moje życie zazna takiej słodyczy. Miałam własną rodzinę, dom i schronienie. Czego chcieć więcej? Gdy małe się obudziły, zjadły śniadanie i odrazu pognały w kierunku wyjścia. Nao zatrzymał się jednak przed nim. 
- Mamusiu? Tatusiu? Idziecie z nami? - spytał, a ja uśmiechnęłam się czule. 
- Za chwilkę do was dołączymy. - oznajmiłam, a Nao uśmiechnął się radośnie, po czym wyszedł. Spojrzałam w kierunku Conquesta. Basior uśmiechał się delikatnie. 
- Małe mają tyle energii. - powiedział po chwili, a ja się zaśmiałam. 
- Masz rację. Sama nie wiem skąd one ją biorą. - odparłam radośnie. 
- Pomyśleć, że niedawno były z nich takie małe kuleczki, a teraz? 
- Rosną jak na drożdżach.
- Dokładnie. 
- Wiesz, że Nao z każdym dniem zdaje się być coraz bardziej podobny do ciebie? 
- Naprawdę?
- Mhm. 
- Cóż. Widać, że grzywkę odziedziczył po mnie. 
- Czasem gdy na was patrzę, myślę sobie, że jesteście troszkę jak dwie krople wody. 
- Ale oczka mają po tobie.
- Uwielbiam się w nie patrzeć. Są takie radosne i pełne życia. 
- Podobnie jak twoje. - odparł basior, a ja zaśmiałam się. Gdy skończyliśmy naszą rozmowę wyszliśmy na zewnątrz. Było dziwnie cicho. Rozejrzałam się zaniepokojona. Nie zauważyłam nigdzie Asmiry ani Naoru. Conquest podszedł do mnie zaniepokojony. Wiedział, że nie ma w pobliżu szczeniaków. Nagle rozniosło się główne ”Buu”. Szczeniaki wskoczyły na nasze grzbietu głośno się przy tym śmiejąc. Odetchnęłam z ulgą. 
- Nie ładnie jest tak straszyć rodziców.- powiedziałam, a szczeniaki zaskoczyły z nas i stanęły na przeciwko. 
- Wybacz mamo. Chcieliśmy spróbować się zakraść.- oznajmił Nao. Pokręciłam głową z uśmiechem. 
- Co wy macie w tych główkach.
- Wybacz mamo. Chciałem potrenować, by być najlepszy, tak jak tata.- oznajmił dumnie Nao. Uśmiechnęłam się ciepło. Następnie spojrzałam w kierunku ukochanego. 

<Conquest?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz