piątek, 11 maja 2018

Od Wrotycza CD Haruhiko

Haruhiko podbiegł do nas radośnie, kilkoma szybkimi ruchami kończąc to, co zaczęliśmy Ligrek i ja przy rannej łani, leżącej na ziemi. Złapałem zębami za silne niegdyś mięśnie ukryte pod skórą na łopatce ofiary i energicznie pociągnąłem z całej siły. Dosyć szybko dostałem się do mięsa, a spod mojej szczęki wypłynęła ciemnoczerwona krew zwierzęcia. Delikatnie przysiadłem, kładąc jedną z przednich łap na zdobyczy i przytrzymując leżące obok pożywienie.
- Nie jecie? - zapytałem nagle, podniósłszy wzrok i zauważywszy niepewne spojrzenia towarzyszy, wpatrzonych w dal.
- Tak, poczekaj chwilę - Ligrek zastrzygł jednym uchem, nie odrywając wzroku od przestrzeni lasu. Wstałem, podążając wzrokiem za oczyma wilka. Przez chwilę wszyscy trzej staliśmy w bezruchu, uważnie nasłuchując ewentualnych odgłosów niebezpieczeństwa, mogących nadejść od strony lasu. Tam, dalej, za pobliskimi drzewami widać było najbardziej mroczną jego część, przez większość tutejszych nazywaną Skrytym Lasem.
- Słyszycie? - zapytał cicho, a po jego ciele nagle przeszedł widoczny dreszcz. Haruhiko i ja, nadal skupieni na nasłuchiwaniu, pokręciliśmy głowami.
- Co tam się dzieje? - szepnął szary wilk, robiąc krok w kierunku lasu.
- Ligrek, ja niczego tam nie słyszę - odpowiedziałem cicho, z niepokojem przyglądając się towarzyszowi - na pewno ci się nie zdaje?
- Wydaje mi się... chyba nie - zaprzeczył gwałtownie i nieco głośniej - słuchajcie, podejdźmy tam na momencik.
- Nie, lepiej nie - przerwałem - nie ma potrzeby narażać się na kolejne przywidzenia. Wiem, jak działa Skryty Las, już nieraz miałem okazję się o tym przekonać. Haruhiko - dodałem już zupełnie normalnym głosem - słyszysz cokolwiek?
Basior tylko pokręcił głową. On jednak także był czujnie wpatrzony w przestrzeń, wciąż nasłuchując, tak samo jak Ligrek. Czy to ja nie zdaję sobie sprawy z czegoś ważnego? Zmysły mylą mnie aż tak? Niemożliwe, to nigdy nie miało miejsca.
Potrząsnąłem głową, chcąc zapomnieć o trapiących mnie wątpliwościach. Aby pokazać spokój i upewnić moich towarzyszy o mylności ich niepokoju, ponownie usiadłem przy świeżym mięsie i zacząłem żuć je powoli, mając jednak nadzieję, że oba wilki zaraz przyłączą się do posiłku.

< Haruhiko? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz