wtorek, 21 lipca 2015

Od Alekei'a C.D Kerii

- Jasne, chodźmy... - Wzdychnąłem
Kiedy odchodziliśmy ukradkiem obejrzałem się za siebie aby zobaczyć co wyprawiają te dwa wilki. Trochę ich nie rozumiałem. Dlaczego tak się zachowują? W końcu nie są już dziećmi. Wzdychnąłem kręcąc głową po czym spojrzałem się n Kerie
- Nie wiedziałem, że jesteś na tyle silna aby powalić Jaskra...
- Wielu rzeczy o mnie jeszcze nie wiesz - Uśmiechnęła się spoglądając na mnie
Resztę drogi przeszliśmy w milczeniu. Po około piętnastu minutach napotkaliśmy na swojej drodze moich rodziców. Stanąłem. Keria przeszła jeszcze kilka kroków po czym zdziwiona stanęła i spojrzała się na mnie
- Co jest?
- Nic... - Mruknąłem podchodząc do niej
Kiedy obydwa wilki podeszły do nas spojrzałem się na Kerię
- Tato, mamo to Keria. Keria poszukuje watahy. Napotkałem ją na swojej drodze i spytałem czy chciałaby dołączyć. Keria przyjęła tą wiadomość radośnie ale co wy o tym myślicie?
Rodzice wymienili się znaczącymi spojrzeniami po czym podeszli do Kerii
- Oczywiście,że możesz dołączyć
- Na-naprawdę? - Zapytała trochę nieśmiało
- Tak, czemu by nie - Ojciec uśmiechnął się - Alekei, oprowadź swoją towarzyszkę po terenach, dobrze?
Skinąłem głową. Rodzica ominęli nas i ruszyli przed siebie truchtem. Ja natomiast odwróciłem się w ich stronę chwilę obserwując jak odchodzą. Kiedy już ich zbytnio nie widziałem odetchnąłem z ulgą. Wtedy wadera spytała
- Aż tak boisz się rozmawiać z wilkami?
Zwróciłem się do niej
- Nie, po prostu nie lubię towarzystwa....
- Ale przecież ja jestem z tobą... - Zdziwiła się
- To co innego - Pokręciłem głową po czym zacząłem iść - Idziesz czy nie?
<Keria?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz