środa, 29 sierpnia 2018

Od Palette CD Kurahy - "To koniec", cz. 1

Jak się wielu spodziewało, Goth nie patyczkował się i z chorym uśmiechem wściekłości atakował swoją narzeczoną. Palette nie pozostawała mu dłużna, chociaż głównie starała się blokować jego ataki i utrzymać się przy tym o własnych siłach. To, co trzymało ją w pionie to determinacja przy bronieniu bliskich i furia na demona. Bo jakby nie patrzeć, zniszczył jej życie. Także ten...
Ten potężny trzask, który nagle rozdarł się w powietrzu, było to wyrwane drzewo wraz z korzeniami i ciśnięte w stronę trójogoniastej wadery. Ogon odpowiadający za obronę, instynktownie zareagował. Chociaż wytworzył tarczę, siła uderzenia posłała ją kilka metrów w tył, dalej na stojąco, trochę wkopując ją w ziemię.
Wbrew pozorom, wadera traciła z każdą chwilą nadzieje na nikłą szansą zwycięstwa. Udawała sama przed sobą i innymi, że coś znaczy. W tamtej chwili była bezbronna. Szczerze mówiąc, łudziła się, że wataha zyska na niej chociaż kilka minut nim demon ich dopadnie. 
-Mogłem się tobą zabawić wcześniej- warknął oblizując się. Obrzydzenie zaczynało mieszać się z ogromną agresją.- Cóż. Mogę zrobić to teraz, nim z tobą kochana skończę a potem zrobię to samo z watahą.
Palette nie była już wściekła. To nawet nie była furia. Ta potężna negatywna siła, która wręcz wychodziła z jej oczu nie mogła zostać sklasyfikowana. Takiej dawki determinacji to chyba jeszcze nie miała nigdy w swoim życiu. Właśnie ta energia dotarła do najgłębszych zakamarków jej serca i umysłu.



Kajdany zostały rozerwane. Pieczęć złamana.


Oczy Palette zaszły całkowicie iskrzącym fioletem, w lekko pływających włosach w powietrzu zaczęły się pojawiać iskierki elektryczności a w miejscu trzech ogonów wyrosły kolejne, z końcówkami koloru połączonego z trzech już znanych. Zbite w jeden ogon, cisnęła nimi o demona, odsyłając tym samym go na kilka metrów. Gdzieś w duchu czuła obecność wszystkich jego ofiar, ktoś nawet zachichotał. Z ich pomocą mogła nakierować nową a jednak znaną siłę ku przeciwnikowi. 
Kiedy wydłużyła ogony i zaczepiając się nimi o drzewa, niczym inne stworzenie, zaczęła się przemieszczać ku niemu. Z obrony przeszła do ataku, nie oszczędzając niczego. Kiedy chciała użyć zupełnie innej mocy*, stało się coś nieoczekiwanego.
Goth wykrzywiając pysk, rzucił się ku niej w celu wniknięciu w jej ciało. Chcąc zmusić ją do poddania się, zamierzał wywołać przemianę ich w jedno. W istotę, która budziła czystą grozę na samą myśl.
Jej ciało zaczęło się przekształcać.

CDN.

*czyli innej niż znane w formularzu (info w razie W)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz