- To pewnie wstrząs mózgu - powiedziała do nas Strzyga, gdy osłabiony wilk odszedł kilka kroków i położył się ociężale pod ścianą - niebieskie zioło znad Wschodniej Plaży zawsze pomaga, wyrzucając myśli trapiące i zabijając nerwy uszkodzone.
- Ależ ja nie chcę, żeby mu to coś zabijało! - przeraziła się Manti. Strzyga jednak pokręciła głową i przez chwilę chciała zapewne odpowiedzieć coś błyskotliwego, jednak zrezygnowała i zniknęła gdzieś w głębi jaskini.
- Zrozumiałaś coś z tego? - zmarszczyłam brwi pełna niepokoju, jednak nie usłyszałam żadnej wiążącej wypowiedzi. Manti westchnęła i zwróciła się w stronę partnera.
Przez chwilę patrzyła zatroskanym wzrokiem na wilka, aż w końcu położyła się obok niego. Pomyślałam, że nie jestem już potrzebna i wyszłam z jaskini. Przez chwilę jeszcze zastanawiałam się, co teraz zrobić ze swoją osobą, po czym w końcu usiadłam na ciepłym piasku. Nagle, po całym dniu intensywnych przeżyć, dopadło mnie zmęczenie.
< Manti? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz