Nic nie mówiąc, kiwnąłem głową. Trzeba chyba będzie udać się do NIKLa. Mundus równie dobrze, mógł oszukać nas i tym samym specjalnie sprowadzić na nas więcej nieprzyjemności.
- Sędzia z NIKLa niedługo chyba opuści nasze tereny. Musimy się pośpieszyć.
- Dobrze - uśmiechnęła się wadera - może moglibyśmy wybrać się do niego teraz. Wiesz, gdzie się obecnie znajduje?
- Nie... - westchnąłem szybko. Nie miałem żadnego pomysłu - może jest jeszcze w WSJ? - rzuciłem.
- Może - Margo zasępiła się. Mi również ponowna wycieczka na tamte tereny bynajmniej nie wydawała się przyjemnością.
Mimo to, wyszliśmy z jaskini. Powoli zmierzaliśmy ku terenom zajętym przez Watahę Szarych Jabłoni. Jeśli tam go nie będzie, to pewnie już go nie znajdziemy. A jak nie zapłacimy, to WSJ znowu nas pozwie. To beznadziejna sytuacja. Jak by nie było, jesteśmy na przegranej pozycji.
Po niedługim czasie byliśmy w jaskini samca alfa WSJ. Nie było go w środku. Był za to sędzia i Mundus. Ten pierwszy najwidoczniej przygotowywał się do odejścia.
- Czego chcecie? - zapytał Mundus, gdy tylko pojawiliśmy się w wejściu do jaskini.
- Chcemy rozmawiać z Wysokim Sądem.
- Czegokolwiek chcecie od kogokolwiek, kogo w życiu spodziewalibyście się zastać w tej jaskini, dzisiaj musicie powiedzieć to mi, gdyż ja chwilowo zajmuję się sprawami należącymi do tej jaskini.
- Chyba jednak zwrócę się osobiście do sędziego: już postanowiłem.
- Możesz sobie postanawiać. Ja tu żądzę.
- Dobrze dobrze, mogę mu poświęcić chwilkę - wilk podszedł do nas - ale tylko chwilkę, bo śpieszę się na kolejną sprawę.
- Mam pytanie - powiedziałem stanowczo - czy to prawda, że nasz dług został anulowany? Tak mi doniesiono.
W tej chwili zorientowałem się, że jeśli nasz dług jednak nie został anulowany, zadałem bardzo głupie pytanie.
Wilk zmarszczył brwi.
- Przecież powiedziałem. Został anulowany!
Zaniemówiłem. Wilk, upewniwszy się, że nie mam nic więcej do powiedzenia, wyszedł z jaskini.
- Nie uwierzyłeś mi na słowo - zachichotał ptak - to mi się podoba. Teraz cokolwiek bym nie powiedział, polecisz upewniać się, czy to prawda.
- Dlaczego anulował wyrok? - zapytała Margo.
- Bo go o to kulturalnie poprosiłem - uśmiechnął się przymrużając oczy.
< Margo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz