piątek, 1 listopada 2019

Od Sangre CD Ashery

Sangre był świadkiem jak Ashera wyjawia Etain co ją spotkało. Uśmiechnął się słysząc, że biała nie wydała go. Odwrócił się i odszedł. Pojawiał się na terenach Watahy, lecz unikał Ashery. Nie wiedział dlaczego, ale gdy widział ją czuł dziwne uczucie. Ashera dużo czasu spędzała w towarzystwie innych wilków. Czuł się zapomniany. Dodatkowo gotowało się w nim, gdy widział jak śmieje się z innym basiorem. Miał ochotę wtedy zobaczyć jego ciepłą krew. Tygodnie mijały, a razem z nimi nienawiść Sangre. Demon czuł się zdradzony. Przysiąg sobie, że zapomni o waderze. Niestety jeden dzień zmienił jego postanowienia. Ashera przybyła do chaty, a on poczuł wściekłość widząc ją. Teraz sobie i nim przypomniała? Wylądował przed nią. Na jego pytanie wadera odparła, że zmienił się. Tak, owszem. Jego nienawiść pomogła mu pozbyć się wszystkiego co go osłabiało.
- Nie powinnaś tutaj wracać. - warknął. 
- Ale chciałam cię zobaczyć. - wydutkała, a on poczuł wściekłość.
- Zobaczyłaś więc możesz odejść. - mruknął i odwrócił się. 
- Czyli chcesz mi unikać? Po tym wszystkim? Udawać, że nie istnieje, że nie jestem ważna, ani trochę. Po prostu wykorzystałeś mnie by się wyżyć. 
- Tak to bywa z demonami, a teraz lepiej już idź. - odparł. Miał ochotę powiedzieć jej prosto w pysk, że on tak czuł się długo. 
- Nie nazwałbym cię demonem. - szepnęła, a łzy zaczęły spływać z jej oczu. - Nie zabiłeś jej. Okłamałeś mnie. Mogłeś naprawdę to zrobić, ale nie zrobiłeś. 
- O czym ty mówisz?- spytał spoglądając na nią zaskoczony. 
- O Axie. Ona żyje, a ty mówiłeś, że nie. Okłamałeś mnie. Sprawiłeś, że moje serce krwawiło. Dlaczego to robisz?- spytała przybliżając się. 
- Żywię się cierpieniem i bólem. - odparł. Cofnął się, gdy Ashera przybliżyła się do niego. Poczuł dziwne uczucie. 
- Dlaczego mnie unikasz. Wygląda to tak jakbyś się mnie bał. - powiedziała, a on zmarszczył brwi.
- Ja się niczego nie boję!- warknął. 
- Ja wiem, że taki nie jesteś. Jesteś wyjątkowy Sangre. - zaczęła, a on czuł się zagubiony. 
- Jestem zwykłym demonem. - odparł. 
- Właśnie, że nie. Jest w tobie coś co cię wyróżnia. - powiedziała, a on nie mógł znieść dziwnego uczucia. 
- Skończyłaś?! Mam dość już tej twojej gadki! - warknął. Ashera złożyła smutna uszy. 
- Skończyłam.- szepnęła. Udała się do wyjścia, lecz nim całkiem zniknęła szepnęła: Czasem nasze serce wybiera inną drogę niż umysł. Dobrze jest posłuchać serca, ponieważ wtedy będziemy szczęśliwi. - po tych słowach znikła. Sangre w furii poprzewracał parę mebli. Musiał się wyżyć. Spojrzał na drzwi. Wyszedł na zewnątrz. Poczuł zapach wadery. Działał pod impulsem. Odnalazł ją. Wyłonił się zza krzaków. Nie zdążyła nic powiedzieć. On uspał ją i zabrał do chaty. Akurat gdy położył ją wadera zbudziła się. 
- S-Sangre?- spytała jąkając się. On nic nie mówiąc podszedł do niej i wbił się w jej usta. Wadera była zaskoczona. Sangre stracił nad sobą kontrolę. Nie mógł znieść tych wszystkich obrazów w jego głowie dotyczących wadery. Posunął się tego dnia za daleko. Wykorzystując Asherę bez jej zgody, mimo iż błagała, szarpała się, on nie odpuścił. Zmusił ją, zmusił do stosunku. Choć lepiej pasowało by określenie wykorzystanie. Po wszystkim Ashera padła zmęczona, cała pokryta łzami. 
- Dlatego nie należy trzymać z demonami. - wyszeptał, a ona tylko spojrzała na niego nieprzytomnym wzrokiem. Po chwili zasnęła, a on zaniósł ją do jej jaskini. 

<Ashera? >.< >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz