sobota, 2 listopada 2019

Od Ducha CD Szkła - "Dekadencja"

Duszku.
Jakie to niewinne. Jakie miłe, powodujące ciepło w sercu, wywołujące uśmiech, nawet na pysku kogoś takiego jak Duch. Nie miał Szkłu za złe, że tak go określił. Nie, nawet chciał mu podziękować. Aż przypomniał sobie lepsze czasy, kiedy był jeszcze młodym podrostkiem i nie obchodziły go takie rzeczy jak praca czy dbanie o przeżycie do następnego dnia. Tym wszystkim zajmowali się jego rodzice. I to właśnie matka basiora zwykła skracać imię syna w sposób, jaki do tego momentu wywołuje u wilka pozytywne odczucia. O ojcu nie chciał nawet wspominać. Nie był warty chociaż myślenia przelotnie na temat kogoś tak obrzydliwego jak on. Nienawidził go całym sobą. Ciekawe, czy Szkło miał lepszego ojca? Może zabierał go na długie spacery, opowiadał historie przed snem, bawił się na kwiecistych łąkach.. A może było zupełnie inaczej? Musiał kiedyś go o to spytać. Nic nie słyszał o rodzinie swego towarzysza. Ciekawość, związana z chęcią poznania takiej podstawowej wręcz informacji o śledczym, zaczęła zżerać wilka od środka.
Balans jest podstawą świata. Jakby się tak rozejrzeć, to właśnie na nim tworzone jest wszystko, co nas otacza. Piękno i brzydota, mrok i światło, życie i śmierć, drapieżnik i ofiara... Trudno jest stanąć po tej dobrej stronie. Wszystko jest w odcieniach szarości. Wybrałem to, co uważam, że bardziej zgadza się z moją moralnością...Słyszałeś o regresji do średniej?
Szkło odwrócił łeb, aby spojrzeć na przyjaciela, po czym potrząsnął delikatnie łbem. Duch zaśmiał się krótko, szczekliwie. Niewielu znało takie określenie, dlatego basior uwielbiał się nim dzielić, zwłaszcza, że należało w pewnym stopniu do jego ulubionych.
Wszystko wraca do tego samego stanu, stanu średniego, tudzież wyrównania, nieważne, czy wcześniej było to niezwykle dobre czy arcyzłe. Koniec końców, wszystko jest jednym i tym samym. Duch zrobił krótką przerwę na nacieszenie się podmuchem wiatru, jaki przeczesał ich futra. Zadowolony z takiego kontaktu z naturą, nabrał w płuca woń zapachów wokół siebie. 
Może nie rozmawiajmy już o pracy. Cieszmy się, że znowu się spotkaliśmy. Co powiedziałbyś na spacer? Może pójdziemy do zagajnika naszego? Zobaczymy, czy nie wróciły węże... Zasadziłem tam kwiaty. Jeszcze powinny się jakieś ostać.

<Szkło?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz