Kontynuacja opowiadania Palette
Oparła się grzbietem o bok niby tronu i podrzucała sobie jedno oko Arcun'a, po którym jedynie oczy zostały. Drugą kulkę o złotej barwie chwile temu rozgniotła z uroczym dźwiękiem niby plasknięciem. Dla wielu byłby to średnio przyjemny widok, jednak to była BD, czyli dość normalny widok. Będący obok Goth jedynie napawał się tym kuszącym obrazkiem, szczególnie moment w którym to kosmos wręcz spił resztki krwi po staruchu.
Gdy niższe rangą demony ich opuściły na krótką chwilę, samozwańczy król nachylił się nad granatową pięknością. W tej samej chwili z dość donośnym odgłosem "plask" rozgniotła drugą gałkę, następnie oblizała łapę z tegoż śluzu.
-Moja droga, zechciałabyś się pokazać w pełnej krasie swej siły?
Gdy spojrzała na niego znudzonym wzrokiem, sam przyjął nieco bardziej ludzką formę: śmiertelnie blada karnacja wręcz sprzeczała się z dłuższymi czarnymi kosmykami włosów i czerwonymi oczyma otoczone czernią. Sam ubiór, oczywiście czarny, ukazywał solidną klatkę piersiową, wręcz obitą mięśniami. Na plecach to nie była czarna peleryna lecz ugrupowanie części smolistych macek. W głowie miał coś na wzór korony z badyli rodem cmentarnych.
-Naprawdę liczysz na to, że przedwcześnie pokażę? Wal się.
-Jak ja lubię się z tobą droczyć- mruknął przyglądając się jej. Może i się znali szmat czasu od wieków, nie widział jej pełnego obrazu. Namiastkę dostrzegł przed zgonem Arcun, stąd jego wrzask czystego terroru.
Teraz jednak samica wydawała się jeszcze bardziej znudzona. Torowała własną ścieżkę od początku swej egzystencji i nikt, powtarzam nikt, nie mógł mówić co ma robić. Zawsze znana pod wieloma imionami, budzące niesamowicie negatywne uczucia... A jednak obecne imię, Blue Dream, całkiem się jej spodobało. Może brzmiało bardziej, ohyda, pozytywnie jednak dla niej dawało iście koszmarny efekt wybrzmienia, zupełnie jak jej byt. Doskonale.
Wstała jednak i się przeciągła. Była jednak ciekawa jednej kwestii dotyczącej wyglądu. Z każdym wcieleniem uzyskiwała unikatowy wygląd na bazie człowieka, podobnie jak i na bazującej rasie. Na drugą rasę jeszcze do tej pory w tym życiu nie miała ochoty sprawdzić. Może wkrótce zobaczy. Na ten moment jednak wypadałoby wrócić na górę. Trzeba trzymać się pozorów, czyż nie? Finał jeszcze nie w ten czas...
Nic nie mówiąc opuściła otoczenie Goth'a, skierowała się ku pewnego rodzaju bramom, przez które tu dotarła. Żaden demon nie ośmielił się wejść w jej drogę, ba, nawet rozstępowali się jak jakieś bydło. Było to jednak uzasadnione, gdyż znali możliwości księżniczki.
Po jej zniknięciu, Goth zaśmiał się szorstko, wpatrując się w ostatnią jej lokalizacje.
-Uwielbiam ją.
-Panie?- Odezwał się średniej klasy demon.
-Będzie tym razem w pełni moja- to powiedziawszy splótł swoje palce na wysokości nosa.
CD u Palette
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz