poniedziałek, 17 czerwca 2019

Od Serenity CD Naoru

Słysząc to, co basior zaczął mówić, Serenity zaczęła czuć się niepewnie. Nie umiała określić, czemu nagle i skąd wziął się wolny strach. Zrobiła krok do tyłu, lub raczej chciała, bowiem trafiła na pustkę, łapa wisiała jej nad wodą. Naoru zrobił kolejny krok w jej stronę, na co ona w odpowiedzi znowu chciała się cofnąć ale kamień się kończył. Nao był coraz bliżej.
-Proszę, przestań- powiedziała cichutko kładąc po sobie uszy.
-Czemu?- Spytał się głębszym tonem znowu robiąc krok ku niej.
Tym razem wadera struchlała na tak bliską obecność wilka. Odczuła potrzebę odsunięcia się, i tak zrobiła, jednak całkiem przyćmiło jej informację, że za sobą ma tylko wodę. Owszem, wpadła do niej z pluskiem mimo gwałtownego zaczepienia się pazurami o kamień, zsunęła się. Po chwili gwałtownie wyrzuciła głowę nad powierzchnię tafli natychmiast biorąc wdech. Wprawdzie w tamtym miejscu nie było zbyt głęboko, jednak wadera dalej odczuwała pewien dyskomfort z przebywania w wodzie, związany z jej słabym pływaniem.
Naoru co prawda zaśmiał się na widok przemoczonej przyjaciółki, ale wyciągnął ku niej łapę, którą być może za szybko chwyciła. Z pytaniem w oczach pomógł jej wyjść cały czas ją obserwując.
-Wszystko w porządku?- Zapytał z nutą zmartwienia widząc jej lekkie drżenie. Otrzepała się na tyle ile mogła odwlekając odpowiedź. Zwyczajnie była podenerwowana.- Hej, Serek?
-J-ja...- i masz, jąkała się. Nao nastawił uszy widząc jak złożyła własne i unikała nawiązania kontaktu wzrokowego.
-Serek?
Wadera nerwowo się zaśmiała.
-Wybacz, jestem fatalnym pływakiem, nie lubię być w wodzie- słysząc jej słowa, dosłownie zobaczyła przestraszonego wilka.
-Nie wiedziałem... Przepraszam!
Wolała nie mówić mu, że jego zachowanie z chwili przed jej wpadnięcia też ją zaniepokoiły. Ciężko westchnęła w chwili gdy jej skrzydła głośno plusnęły o ziemię. To był podrzędny powód, dla którego wolała trzymać się z dala od wody: jej skrzydła po przebywaniu w wodzie robiły się dla niej za ciężkie i nie mogła je utrzymać złożone.
-Nie szkodzi- odparła.- Nawet nie wiem, czy ci to kiedyś mówiłam, że od małego boję się wody.
Widząc jego spojrzenie, już wiedziała, że nie mówiła. Chociaż jej lęk bardziej nastawiał się do obaw przed pełnym zanurzeniem i braku podparcia się o grunt, i tak unikała głębokich zbiorników wodnych.

<Naoru?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz