poniedziałek, 3 czerwca 2019

Od Naoru CD Serenity

Nao pobiegł do swojej rodziny tak jak kazała mu Serenity. Jak się, że może jej nie zobaczyć. Dlatego postanowił zrobić coś czego się bał najbardziej. Po tym wszystkim stanąć twarzą w twarz z ojcem i siostrą. Gdy dotarł do jaskini zobaczył tam tylko śpiącą Asmirę. Jej policzki były mokre od łez, które z pewnością płynęły przez Nao. Zrobiło mu się trochę głupio. Podszedł do niej i położył się obok. Westchnął i wtulił się w nią. Asmira zbudziła się i widząc brata natychmiast się na niego rzuciła. Zaczęła go tulić. 
- Ty wariacie! Nie strasz nas tak więcej. Ojciec znów poszedł cię szukać. 
- Wybacz. Ja..  ja poprostu stchórzyłem. 
- Oj Nao. Wiesz, że my zawsze będziemy cię kochać bez względu na wszystko. - Nao uśmiechnął się, a łzy szczęścia poleciały z jego oczu. Przytulił ponownie siostrę. 
- Znów nie mogę go znaleźć.- rozległ się głos Conquesta. Naoru odszedł od siostry. Gdy ojciec spojrzał w górę mógł zobaczyć Nao. Basior wpatrywał się w niego ze łzami. 
- Tato... Ja chcę przeprosić. To moja wina, ale dzięki temu mama mniej cierpiała. 
- Spokojnie.- odparł tuląc syna. - Wiedziałem, że ona będzie chciała skrócić swoje cierpienia. Ty jej w tym pomogłeś.- odparł. Nao wtulił się w ojca ze łzami. 
- Wybaczcie mi.- wyszeptał. 
- Nie musimy ci niczego wybaczać.- odparł ojciec. Po chwili do tulenia dołączyła Asmira. Cała rodzina znalazła się w komplecie. No prawie cała... brakowało tylko Aisu. 
*Wierzyłam w ciebie.* - Nao postawił uszy w pionie. Gdy wszyscy się od siebie odsunęli rozejrzał się. 
*Mówiłam, że zrozumieją. Serenity również ci o tym mówiła.* - Nai znów się rozejrzał. 
- Idę się przejść. - oznajmił. 
- Tylko tym razem wróć.- zaśmiała się Asmira. Nao wybieg z jaskini. 
*Cieszy mnie wasze szczęście*. - Nao skierował się w kierunku z którego według niego dochodził dziwkę. Biegł coraz szybciej. Nagle dostał się do swojej kryjówki z błękitnymi świecącymi kwiatkami. 
- Halo?- spytał. 
*Znów łatwo cię rozproszyć*
- Kim jesteś? - spytał. Nao czuł się dziwnie za każdym razem gdy głos przemawiał. 
*Nie bój się.*
- Gdzie jesteś?
*Za tobą.* - Nao oświecił się jak najszybciej. Zamurowało go. Przed nim stała jego matka Aisu. Różniła się nieco. Wyglądała trochę bardziej przejrzyście, a jej kontury zdobiło błękitne światło. 
- M-mama?- spytał łamiącym się głosem. Wadera zaśmiała się. 
*To ja*
- Ale jak ty...?
*Dzięki kwiatom i twojej mocy. Dzięki kwiatom widzisz mnie, a moc pozwala ci mnie usłyszeć.
- Jak to możliwe.- odparł, a samica znów się zaśmiała. 
*Wszystko jest możliwe Nao, jeśli tylko w to uwierzysz.*
- Jak się teraz czujesz?- spytał niepewnie. 
*Jak nowonarodzona. Dziękuję ci Naoś*
- Dalej mam wyrzuty.
*Nie miej ich. Dzięki tobie poczułam ulgę.
- Ale nie ma cię z nami.- odparł, a łzy znów napłynęły do jego oczu. 
*Jestem i zawsze będę.* - odparła. Nao uniósł pyszczek. Pod wpływem emocji podbiegł do matki i przytulił ją co mocno go zaskoczyło. 
- Dlaczego cię nie przenikam? 
*Te kwiaty są magiczne i nadzwyczaj piękne*- powiedziała z uśmiechem. 
- Możesz teraz do nas wrócić? - spytał z nadzieją. Na pysku Aisu zagościł czuły uśmiech, lecz miał on nutkę smutku. 
*Niestety skarbie. Nikt mnie nie słyszy oprócz ciebie. Niektórzy mogą mnie również nie widzieć*
- To nie fair. - odparł. 
*Pamiętaj, że zawsze znajdziesz mnie tu. Będę czekać na ciebie każdej nocy*
- Ale dlaczego nie jesteś w wilczym niebie? 
*Jest coś ci muszę wypełnić. Gdy to zrobię wtedy zaznam całkowitego spokoju*- odparła. Naoru spędził dosyć długi czas na rozmowach z matką. Tęsknił za nią. Gdy oznajmił, że powinien wracać czuł żal. Chciał ją zabrać ze sobą, lecz nie mógł. Żałował tego. Tak bardzo chciał ją z powrotem. Resztę dnia śledził na rozmowie z Asmirą i Conquestem. Czuł się już znacznie lepiej. Może ostatnio nie sypiał zbyt często, ale nie przeszkadzało mu to. Wręcz przeciwnie. Cieszył się z każdej chwili. Postanowił opowiedzieć dziś Serenity o tym, że widzi swoją matkę. Gdy zbliżał się wieczór udał się nad jezioro. Czekał na nią z uśmiechem. 

<Serenity?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz