Och, co to?
To ziarno piasku.
Jak to? Kto to sypie...
Ćśśś, to nic takiego.
Widuję je czasem, odkąd pamiętam. Pojedyncze, lecą z bezkresu nieba i trafiają w ziemię, znikając we mchu, pośród milionów innych. Nie zwracam na nie większej uwagi. Są tak malutkie, po prostu bez znaczenia. Mogą co najwyżej wpaść do oka i wywołać kilka niewinnych łez, ale by nas zasypały nasz świat musiałby zamrzeć w bezruchu i trwać tak przez dekady. A mamy jeszcze zbyt wiele sił, by zamierać; wszystko tu żyje, oddycha, porusza się, nawet gdy czasem na chwilę zapada w sen.
Pozwól, że o czymś opowiem.
Jako dziecko nie pojmowałem, dlaczego te ziarna spadają z przestrzeni przynależnej deszczowi i śniegowi. Przyszło mi na myśl, by równie niedorzecznie chwycić w dłonie trochę piasku i wyrzucić go z powrotem w górę. Jednak on wzleciał kawałek i spadł na mnie znowu, całą garścią, powodując tylko więcej bólu i łez. Chcąc nie chcąc musiałem pogodzić się z myślą, że spadające z nieba drobiny to zwykła rzecz, a walka z nią jest bezcelowa. Oswajałem się z nimi przez lata, choć nie potrafiłem odgadnąć, skąd się biorą. Aż w końcu pewnego dnia - a był to zupełnie zwyczajny dzień - spacerując po lesie, natknąłem się na ścianę. Szklana powierzchnia wyrastała z ziemi i znikała wśród chmur, wysoko nade mną. To dzięki niej wreszcie zrozumiałem: dlaczego. Piasku nie zrzuca nikt z góry; to tylko kolejne ziarna, samoistnie przesypujące się w ogromnej klepsydrze.
W pierwszej chwili przestraszyłem się. Oto przez cały czas trwało odliczanie, którego nigdy wcześniej nie byłem świadom. Potem jednak przypomniałem sobie, gdzie jestem. Popatrzyłem na ścianę jeszcze raz, uważniej, i spróbowałem ją przesunąć. Ustąpiła. Okazało się, że wnętrze klepsydry obejmie tyle, ile tylko mieści się w granicach wyobrażeń; rośnie, prowadzone myślą.
Nie wiem, kiedy i jak ten świat się skończy. Czy kiedyś jednak odprawimy uroczystą wieczerzę, dołożymy ostatnich drew do paleniska i wspólnie ułożymy się do wiecznego snu przy jego dogasającym cieple, pozwalając by pył nas pogrzebał? Czy może wystarczy, że ostatni okruch niepostrzeżenie upadnie na naszą ziemię, a wszystko zniknie tak niespodziewanie, jak się pojawiło, niepomne naszej ciągłej pracy nad poszerzaniem horyzontów tego miejsca?
Dziś rozglądam się wokół i widzę żywy dowód na to, że nawet przy ubogim ognisku, rozpalonym kiedyś na spróchniałych gałęziach, czyimiś słabymi rękami, mogą przysiąść anioły. A gdy one się nim zaopiekują, płomień rozbłyśnie i wyjdzie poza własne granice. Zamiast oświetlać, będzie rozświecał. Zamiast palić, będzie tworzył.
Piasek w naszej klepsydrze jeszcze się nie przesypał.
Przyjaciele!
Oto nasz wielki dzień.
WATAHA SREBRNEGO CHABRA
Data założenia: 24.02.2013
WSC obchodzi dziś swoje dziesiąte urodziny. Teraz z całą pewnością należy do naprawdę wąskiego grona najstarszych wciąż działających blogów RPG, ale w ten wyjątkowy dzień warto wspomnieć również, że to nie wszystko, czym możemy się cieszyć; i z czego możemy być szczerze dumni. Przez cały ten czas to miejsce zdążyło odznaczyć się czymś więcej.
WSC swoich pierwszych latach była małą watahą, żyjącą swoim cichutkim życiem gdzieś na skrajach blogosfery. W tym czasie próbowaliśmy różnych nowych rzeczy, szukaliśmy ścieżek i rozwiązań, które uczyniłyby WSC miejscem wyjątkowym. To właśnie okresy niewielkiej, ba, w porównaniu do wielu blogów znikomej aktywności, dały początek pierwszemu ważnemu zakrętowi na naszej drodze. Był może 2014 rok, może ciut wcześniej, może ciut później. W czasach, gdy przytłaczająca większość blogów wymagała (przynajmniej oficjalnie) ściśle określonej i wysokiej aktywności, to jest wykazywania się określoną liczbą opowiadań w przeciągu określonego czasu, my porzuciliśmy tę zasadę, zastępując ją sugestią pozbawioną konsekwencji oraz poszerzając i uelastyczniając ramy czasowe nieobecności dla autorów w trudnych sytuacjach (w późniejszym czasie zapisy te były kilkakrotnie uaktualniane w naszej Księdze Praw, ale ich sens nie uległ zmianie). A potem patrzyliśmy, jak wraz z upływem czasu na wielu innych blogach pojawia się podobna tendencja, sztywna zasada pisania z określoną częstotliwością powoli się rozmywa, a regulaminy stają się bardziej ulgowe dla coraz starszych i coraz bardziej zapracowanych autorów.
W kolejnych latach w WSC rozwinęła się tradycja recenzowania, a raczej krótkiego acz budującego komentowania opowiadań. Początkowo, a działo się to w drugiej połowie 2017 roku, było to kilka słów o danym opowiadaniu, głównie na czacie watahy. Potem, gdy powstał nasz Discord, przenieśliśmy zwyczaj recenzowania na utworzony w tym celu kanał. A potem obserwowaliśmy, jak pomysł recenzji przenosi się na kolejne blogi, a z nich na jeszcze kolejne; z radością, że mamy swój wkład w tej rozwijającej inicjatywie. Moim osobistym marzeniem jest, by na większości blogów została zorganizowane miejsce, w którym autorzy będą mogli wymieniać się swoimi spostrzeżeniami, przemyśleniami i uwagami na temat opowiadań. Nie wiem czy coś jest w stanie równie mocno wpłynąć na rozwój bloga od strony merytorycznej i zachęcić do wnikliwego analizowania twórczości, na której wszak się on opiera.
Tymczasem na drugim biegunie WSC pojawił się nieco inny sposób na wnikanie w opowiadania: otóż, Moi Drodzy, memy! Z tym, że poszliśmy o krok dalej. Aby zaspokoić niewyżytą potrzebę śmieszkowania, założyliśmy osobną, rozbudowaną stronę, w całości poświęconą memom, prężnie działającą po dziś. Od początków 2018 roku nasz kochany WSCmemizm zgromadził już prawie 900 memów. Z przyjemnością donoszę, że ten pomysł również poszedł już dalej, w blogowy świat i niech mu się powodzi (proszę nie mylić z powodzią)!
Po wprowadzeniu recenzji opowiadań, które sprawdziły się i przyjęły, w WSC powstała przestrzeń do jeszcze bardziej dogłębnej analizy treści. Nigdy nie praktykowało się tu ograniczenia możliwości się do sztywnych reguł, takich jak narzucony z góry rodzaj narracji czy wymóg obecności (lub nieobecności) w opowiadaniach określonych składowych. W 2019 roku, na podstawie wniosków z obserwacji poprzednich sześciu lat archiwum watahy oraz wspomnień z innych watah, chcąc poczynić krok do lepszego poznania mechanizmów, którymi kierują się autorzy na blogach RPG, a także dowiedzieć się co i dlaczego najczęściej odróżnia opowiadania blogowe od innych utworów literackich, zbudowaliśmy wewnętrzną klasyfikację opowiadań na podstawie niektórych ich cech, spisanych i krótko opisanych w kilku artykułach na Wikipedii WSC (ówczesnym Kompendium WSC), by zachęcić do eksperymentowania w pisaniu, wychodzenia poza schematy, łączenia różnych rozwiązań oraz tworzenia nowych. Potem poszliśmy dalej. Pierwszą serią, która doczekała się własnego opracowania, był Motyl Nocny. Ta, jak dotąd najbardziej rozbudowana analiza, również znalazła miejsce w Wikipedii WSC. Powstały również artykuły o niektórych, szczególnie istotnych fabularnie lub wyróżniających się seriach, by historia WSC nigdy nie została zapomniana. U schyłku 2021 roku, podążając za rozwijającą się wciąż tradycją omawiania treści opowiadań, obok specjalnej przestrzeni przeznaczonej na recenzje, na naszym Discordzie otworzyliśmy kanał dla drugiej strony tego dialogu: samych autorów, którzy chcą podzielić się komentarzami od własnej twórczości i zwrócić uwagę czytelników na to, co nie zawsze widać na pierwszy rzut oka. Pomysł spotkał się z szerokim odzewem i dał możliwość spojrzenia na niektóre opowiadania od nowej strony.
Wraz z rokiem 2021, rozbłysł nasz kolejny promyczek. W tym przypadku akurat nie wiadomo mi, by z WSC wypłynął gdzieś dalej, co nie zmienia faktu, że serdecznie mu tego życzę. A promyczkiem tym jest Lista Przebojów WSC, choć ona sama w sobie jest ostateczną wizualizacją większego przedsięwzięcia, jakim stało się powszechne nadawanie opowiadaniom w naszej watasze motywów muzycznych, pozwalające w niezwykły sposób, niekiedy nierozerwalnie, powiązać naszą prozę z melodią i poezją, a także wzbogacić opowiadanie nie tylko o podkład muzyczny, ale i tło z oryginalnym obrazem; a przy tym popularyzować ciekawe i często mało znane, lecz piękne utwory. Wyjątkowym przykładem tej działalności stały się jak do tej pory dwie edycje konkursu „Adaptacja piosenki w wilczym świecie”. Lista przebojów została otwarta z 23 piosenkami. Dziś jest ich 82.
Powolutku udało nam się rozszerzyć WSC do innych aktywności, niż tylko pisanie. W 2021 roku powstał inspirowany WSC cover piosenki Homesick: Tęsknota za domem. Powstało również wiele humorystycznych filmików nawiązujących do fabuły, animowany zwiastun serii Niecny Owoc, a także filmowe streszczenia fabuły WSC (najnowsze nieco ponad tydzień temu...). W 2021 roku WSC, której nieobce były już gry takie jak grupowe rozwiązywanie quizów o WSC i wieczorne spotkania na Among Us czy kalamburach, stała się też inspiracją dla pierwszej naprawdę autorskiej gry: Spadających Chabrów, jak sama nazwa wskazuje, gry w spadające obiekty. Obecnie trwają prace nad już drugą grą komputerową, tym razem WSCową wersją Chińczyka, Chaberczykiem.
A co nowego teraz? Nie sposób ukryć, że obecnie całe blogowe środowisko przeżywa dość ciężkie czasy. Jest nas raczej coraz mniej, niż coraz więcej. Autorów pochłaniają obowiązki, nieobecne w czasach, gdy zaczynaliśmy pisać i zakładaliśmy pierwsze blogi. Z drugiej strony wszystko staje się dojrzalsze, bardziej świadome, rozbudowane i dopracowane.
Również WSC, aby dalej być miejscem, do którego chcemy wracać ze spokojem i przyjemnością, musi przede wszystkim iść z duchem czasu i wciąż dostosowywać się do członków, którzy ją tworzą. Ostatnimi zmianami, które weszły w życie przed miesiącem, był krok w stronę usprawnienia obowiązującego upływu czasu: zniesienie obligatoryjności fabularnego stosowania się do rzeczywistych pór roku poza określonymi przypadkami, a także ustalenie szerokich przedziałów czasowych, w miejsce wcześniej obowiązujących, dokładnych terminów związanych z ciążą i dorastaniem postaci. To dziesięciolecie na pewno przypieczętuje dużą zmianę nadchodzącą małymi krokami. Teraz, gdy wydawać by się mogło, że na WSC jest ostatnio nieco ciszej i spokojniej niż było jakiś czas temu, realizujemy nowe pomysły i plany. Nadszedł doskonały czas, by poszerzyć horyzonty jeszcze bardziej, w zupełnie inne strony. Wkrótce oprócz pisania stworzyć coś nowego, na podstawie tego, co już powołaliśmy do życia... A przede wszystkim rozwijać ostatnie, o czym chcę dziś powiedzieć.
Ostatnie i bez wątpienia najważniejsze, co stworzyła WSC; wszak to właśnie bez dwóch zdań oznacza, że przyczyniła się do czegoś naprawdę dobrego. Niegdyś zebrała w tym miejscu nas: stadko dzieciaków zagubionych w otchłani Internetu, z ich małymi główkami pełnymi myśli, które trafiły na podatny grunt. Pisanie tutaj, jak i samo współistnienie w tej przestrzeni, od lat niezmiennie uczy nas popełniać i naprawiać błędy, kształtuje w nas wyrozumiałość w stosunku do bliźnich, którzy też nie są od nich wolni. Uczy nas rozmawiać i dyskutować, pomaga nam pokonywać swoje bariery. Daje nam ciepło: ludzi, którzy wysłuchają nas, dadzą nam wsparcie i pomoc, gdy będziemy tego potrzebować, oraz miejsce, do którego zawsze możemy wrócić, nawet gdy w naszym życiu dzieje się coś złego. Pokazuje nam przyjaźń: prawdziwą przyjaźń, która, chociaż czasem trudna, to zawsze ostatecznie wzbogaca i buduje coś pięknego, nigdy nie burzy. Przyjaźń, której udało się wykroczyć daleko poza ramy bloga, przez te lata przetrwać naprawdę wiele i wciąż TRWAĆ.
Wspaniale patrzeć, jak to miejsce wraz z upływającymi miesiącami i latami rozwija się, żyje coraz piękniejszym życiem. Relacje, które tu powstały, to już nie internetowe znajomości, w dowolnym tego słowa znaczeniu. O wiele bardziej rozwinęliśmy inicjatywę, w której niegdyś każde z nas, osobno, postanowiło wziąć udział. Każdy miał własną historię, plan i powód, żeby po raz pierwszy wstąpić w progi WSC. Od tamtej pory nie tylko stworzyliśmy razem szereg niezwykłych historii, ale i na własnej skórze doświadczyliśmy rzeczy, które wspominać będziemy latami.
Jak mogę to podsumować? Znaleźliśmy swoją ścieżkę.
Wataha Srebrnego Chabra nie jest tworem starej epoki rodem z roku 2013 (członkowie WSC, proszę o zachowanie powagi!); nie jest też dzieckiem nowej ery. Nasza leśna przystań powstała w zupełnie innych czasach, przeżyła już różne okresy, była świadkiem wielu wydarzeń, które zmieniały internetowo-pisarską społeczność. W tym czasie przeżywała swoje własne wzloty i upadki, a każdy upadek, jak na trampolinie, unosił ją wyżej, niż mogła znaleźć się kiedykolwiek wcześniej. Aż wreszcie dziś jesteśmy tu gdzie jesteśmy.
Wierzę, że to, co już tu powstało, powstaje i powstanie w przyszłości, będzie gdzieś tam głęboko na dnie serca żyć razem z nami już do końca. Niech dalej kształtuje się wewnętrzna kultura naszego małego społeczeństwa. Niech ten wspólny, a zarazem tak osobisty świat, rozwija się dalej wraz z każdym z nas. Niech stale odkrywa nam to, czego jeszcze w sobie nie odkryliśmy. Niech wraz z nami wciąż staje się pełniejszy i mądrzejszy. Niech przez kolejne lata przynosi nam radość, uczy znosić żal, a także pomaga stawiać czoła nowym wyzwaniom i pozwala delektować się efektami włożonej w nie pracy. Tego życzę nam jako założyciel WSC.
Gdy znamy już naszą opowieść, czas przyznać się, kto właściwie ją stworzył. Chcę opowiedzieć tu o naszych aniołach, osobach, które przysiadły się do ogniska, wczytały w karty tej opowieści i zaczęły pisać; a potem napisały historię WSC. Wszystkie te duszyczki mam w sercu i to chyba dobry moment, by z całego serca im podziękować. Bez ich szczególnego wkładu to miejsce nigdy nie stałoby się tym miejscem, a w niektórych przypadkach dziś prawdopodobnie w ogóle by już nie istniało. Zacznijmy więc od początku.
Niegdyś...
Samanta (Alicja, Maja, Rea, Arion, Lotar, Gaja i Katia). Nasza pierwsza i druga samica alfa, która aktywnie uczestniczyła w rozbudowie fabuły i stron WSC w 2013 roku.
Zefir. Pierwszy i jedyny do tej pory samiec beta. Przyczynił się do rozwoju watahy i pomógł ulepszyć szablon jej strony w 2014 roku.
Jenny. Aktywnie uczestniczyła w życiu watahy i miała duży wkład w kształtowanie jej fabuły w 2014 roku.
Eclipse (Alekei i Ymir). Trzecia samica alfa, której aktywność i zaangażowanie były motorem napędowym WSC w 2015 i 2016 roku, a prowadzone wątki - prekursorem fabuły, która niezmywalne odcisnęła piętno na historii WSC (ktoś był ciekawy, kiedy WWN i WSJ zaczęły mieszać w naszym garnku?).
Kanaa (Kama, Max, Manti i Apar). Czwarta samica alfa. To dzięki niej formularze watahy zaczęły być dostępne na platformie Jotform. Wykonała nagłówki, które po dziś zdobią większość ze stron podlegających pod WSC: WWN, WSJ, Kroniki Taktyki oraz WSCmemizm. Była autorem prezentacji promujących WSC w 2017 roku.
Azair Ethal (Konwalia Jaskra Jaśminowa, Kivuli, Zero i Wyka). Uczestniczący w naszym życiu wyjątkowo aktywnie w 2019 i 2020 roku, autor i współautor opowiadań przełomowych w tamtym czasie i często wspominanych również dziś, takich jak Cienie Przeszłości, W Świetle Dnia czy wspomniany wyżej Motyl Nocny.
Agares. Pojawił się tylko na chwilę, a pozostawił nam dar na wszystkie kolejne lata: nasz Discord w 2019 roku.
Palette (Astelle, Blue Dream, Caeldori, Serenity i Alkestis). Przedstawiciel reklamowy WSC i jeden z najbardziej aktywnych autorów w 2018, 2019 i 2020 roku. Autorka opowiadań takich jak Zaginione Jestestwo i Brakujące Kawałki.
Tiska (Theodore). Pionierka analizy statystycznej WSC, pierwszy główny statystyk watahy. Autorka i współautorka ważnej dla fabuły serii Inna Droga oraz wielu innych w 2019 i 2020 roku.
Conquest (Laponia), Atarangi, Julij, Pandora, Sangre (Asmira), Lucas oraz Aisu (Naoru, Nuit Calme, Ashera, Joena, Yuki i Ceres). Nasi dobrzy przyjaciele, w czasach swojej aktywności stali bywalcy czatu i wyjątkowo aktywni autorzy, którzy swoją obecnością wiele wnieśli do WSC i pomogli tworzyć naszą unikalną atmosferę w latach 2018, 2019, 2020 i 2021.
...I dziś.
Lato (Kasai, Kuraha, Vinys, Satomi i Falka). Autor o wyjątkowym stażu, od 2015 roku już niemal ośmioletnim i wciąż rosnącym. Pierwszy i jak do tej pory jedyny memo-moderator naszej watahy. Niestrudzony uczestnik wielu konkursów, a nade wszystko czujny i nieprzejednany stróż tradycji witania gości chlebem i solą. Autorka opowiadań takich jak Czarne skrzydła, czarne słowa.
Kraska (Eothar Atsume, Notte i Raven Crux). Obecna od 2017 roku, zaangażowana w rozwój stron i fabuły. Zawsze kreatywna i gotowa do realizacji swoich czasem iście szatańskich pomysłów. Jeśli ktoś potrafi kilkoma opowiadaniami rozgrzać WSC do czerwoności, to właśnie ona. Cóż zresztą innego można by było rzec o autorze opowiadań takich jak Niecny Owoc.
Duch (Haruhiko, Lucius Ante, Vitale). Obecny z nami od 2018 roku. Srogi lecz sprawiedliwy strażnik moralności czatu, bezstronny i obiektywny sędzia, a także postrach konkursowiczów. Autor między innymi zbiorczej serii opowiadań Ragnarok.
Kali (Ry, Etain i Talaza). Obecna w WSC od przełomu 2018 i 2019 roku. Autorka i współautorka niezapomnianych opowiadań takich jak Szkarłatny Tulipan czy Pierwsza Krew. Przez długi czas również jeden z bardziej aktywnych autorów w watasze.
Nymeria (Kara, Ciri, Flora, Magnus, Kanna, Kenai i Dante). Nasza piąta i obecna samica alfa. Obecna w WSC od 2020 roku, od tego czasu aktywnie uczestniczy w rozwoju watahy, oraz godnie reprezentuje ją na naszych wyprawach w inne zakątki blogosfery. Zjawia się zawsze, gdy ktoś z nas potrzebuje pomocy, rady lub po prostu wsparcia w trudnej chwili. Autorka i współautorka niezapomnianych serii, takich jak Rezerwat, Inna Droga i Taniec z Aniołami.
Paketenshika (Variaishika, Yir, Wayfarer, Pinezka, Kamael, Tia, Mi i Domael). Od 2020 roku Redaktor Naczelny i Pirat Watahy, prowadzący odnowioną generację czasopisma Nasz Głos, od jej szóstego numeru. Założyciel konta WSC na TikToku i współtwórca jej konta na Instagramie, jest dla watahy wsparciem w dziedzinie grafiki i kodowania. Zawdzięczamy mu również - między innymi! - rozbudowę terytorium WSC, udział w powstawaniu i prowadzeniu Wikipedii WSC. To właśnie jego dziełem są piosenka Tęsknota za domem oraz gry Spadające Chabry i Chaberczyk.
Domino (C6, Hiekka, Katarakta i Smoła). W WSC od 2020 roku, niezłomna recenzentka opowiadań, a także aktywna autorka serii takich jak Na pół. Jako ekspert od grafiki zawsze służy dobrą radą, a gdy potrzebna jest pomocna dłoń, już nieraz wyciągnęła ją do osób szukających dla swojej postaci wymarzonego obrazka, tak jak i do innych artystów w twórczej potrzebie.
Delta (Almette, Apollo Anubis Ain, Całka, Mediana, Pi, Sigma, Piwonia, Noai’de, Bleu, Hermiona i Loczek). Przewodnik po WSC, będący niezastąpionym wsparciem zwłaszcza dla nowych osób, które dopiero próbują odnaleźć się w watasze. Od 2020 roku jego szybkie paluszki potrafią w mig wyczarować wspaniałe opowiadanie lub ładny obrazek i uratować osobę na gwałt potrzebującą towarzysza wątku czy wyglądu nowej postaci. Autor znaczących fabularnie opowiadań takich jak Niespokojne Ścieżki Losu czy Wojna Smakuje Krwią.
Hyarin (Legion, Ruka, Luka i Mino). Od początku 2021 roku czołowy shiper watahy, cieszący oczy a kruszący niewinne serca swymi tematycznymi rysunkami i memami. Ale przede wszystkim, bo co tu ukrywać. Mistrz słowa i metafor, jakiego zaszczyt i przyjemność mieć za twórcę w naszych progach. Autor i współautor opowiadań takich jak Szkarłatny Tulipan.
Espoir (Rubid). Od 2021 roku jest z nami jako autor, zaangażowany czytelnik i recenzent. Nieustannie wzbogaca WSC o swoje nieszablonowe spostrzeżenia, zarówno recenzując opowiadania, jak i w trakcie zwykłych rozmów, zadaje pytania skłaniające do myślenia i stawia przed czytelnikami wyzwania w postaci wysokiej klasy, a przy tym niejednokrotnie pełnych zawiłości opowiadań, takich jak Wyblakłe Słońce.
No i jeszcze ja. Agrest (Szkliwo, Szkło, Kawka, Cuore, Wrotycz, Ruten, Wrona, Admirał... i więcej, ale to już dawno i nie prawda). Alfa, który jest tu od początku i który stara się, żeby wszystko to, na co składa się WSC, dobrze ze sobą współgrało.
W trakcie ostatnich kilku miesięcy do naszego grona dołączyło kilka nowych osób: Cykoria, Falvie, Harpia (Kezuko), i Oxide. Pragnę je tu serdecznie pozdrowić i podszepnąć życzenie, by zadomowiły się tu na dobre, na zawsze i na wieki wieków... i byśmy dalej pisali tę historię wszyscy razem.
No i cóż... To na razie wszystko. Jeśli przeczytaliście całość, niechże Was uściskam, Towarzyszu, i do zobaczenia już niebawem.
Niech Żyje Chabrowy Reżim!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz