Wróciłam do swojej jaskini. Cała ta sytuacja wydawała mi się dziwna. Jakaś tajemnicza wadera pojawia się i... właściwie, to ja nic nie wiem, ale może chyba i lepiej będzie jak się więcej nie dowiem. Położyłam się w kącie mojej jaskini i zasnęłam. Następnego dnia, jak wstałam poszłam na polowanie. Złapałam nawet przyzwoitego zająca, który zaspokoił mój głód. Chciałam pójść się przejść, ale nagle ujrzałam Beryla w oddali.
- Margo! Margo! - wołał kiedy tylko mnie zobaczył- Co sie stało? Spokojnie... - od razu wiedziałam, że chodzi o tą "Nędzę", ale bałam sie, że coś poważnego się stało...- Słuchaj, nie uwierzysz, mam Ci tyle do opowiedzenia! - powiedział zasapany basior. Gdy się już uspokoił opowiedział mi o wszystkim, o dziwnej pewności siebie wadery i o jeszcze dziwniejszej rozmowie Nędzy z Mundusem. Jak skończył, oboje wpatrywaliśmy się w ziemię.- I co o tym myślisz? - zapytał z nadzieją, że może ja coś poradzę, ale co tu robić? Ja też tego nie wiedziałam...- Hmm... No, myślę, że Nędza i Mundus mają wspólną przeszłość. Pewnie coś jest nie tak z....- Aldeą! - Tak, Aldeą i... Może ona przychodzi o pomoc! - ach, to się popisałam, myślę, że Beryl już to wiedział, ale hodziło o to, co robić? Jak zagać na trn temat do Mundusa?- Może chodźmy do nich. W końcu Nędza, nie może przed Tobą ukrywać swoich zamiarów, nie? A nawet jeśli ona nadal będzie skryta, możemy porozmawiać z Mundusem... - zaczęłam, ale basior był w innym świecie. Moim zdaniem, on ma plan, on coś wie, coś mmu się przypomniało, ale co?
< Beryl? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz