wtorek, 27 października 2015

Od Eclipse C.D Beryla

-Wszystko w porządku? - Usłyszałam cichy głos Beryla
-Hym? Och, tak - Uśmiechnęłam się niepewnie po czym skierowałam wzrok na towarzyszy -A więc życzę miłych odwiedzin.  Pozdrówcie ją ode mnie...
-Uhh, d-dobrze - Powiedział zmieszany Lenek -A więc chodźmy
Lenek wraz z Mundusem odeszli w swoją stronę. Patrzyłam się jeszcze na ich odchodzace sylwetki po czym wzdychnęłam ociężale
-Na pewno wszystko w porządku?
-Tak.. - Spojrzałam się na Beryla -To co, idziemy do tych Borów?
-Jasne - Uśmiechnął się ruszając z miejsca
Szliśmy powoli. Zza ogołoconych gałęzi drzew wyłaniały się lekkie promienie słoneczne. Te które posiadały jeszcze liście z chwili na chwilę gubiły je. Choć krajobraz wydawał się smutny i ociężały to mnie on cieszył lecz i właśnie przez niego czułam się niepewnie. Zamyślona szłam przy boku Beryla który mówił coś do mnie. Niby nie słuchałam a jednak odpowiadałam na jego pytania. Nagle Beryl szturchnął mnie. Pokręciłam głową aby się otrząsnąć po czym spojrzałam się na niego
-Co ty..?
-Jak to co? Próbuje cię jakoś rozweselić. No dalej, mów co cię tak trapi. Może pomogę?
-Nie, raczej nie - Pokręciłam głową z lekkim uśmieszkiem -To nie na twoje siły
-A więc?
-Nie wiem... może, może to ta pogoda? Zbliżająca się pora roku?
-Tylko tyle?
-A czego oczekiwałeś?! - Zdziwiłam się
-No nie wiem - Wzruszył ramionami -Ale masz rację, to nie na moje siły. Jednakże mogę ci trochę umilić czas - Uśmiechnął się -Kiedy się trochę rozerwiesz na pewno wszystko wróci do normy
-Tak myślisz?
Beryl skinął głową. Poczułam ulgę choć nawet nie wiem dlaczego, w końcu to nic takiego mieć zły humor od czasu do czasu. Nie każdy jest zawsze radosny... Z tych rozmyśleń powtórnie wyrwał mnie mówiący Beryl
<Beryl?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz