Chwilę stałem w bezruchu naburmuszony lecz po chwili odwracając głowę przy czym przewróciłem oczami powiedziałem od niechcenia
-To dla mnie bez znaczenia
-Dziękuję - Usłyszałem po chwili
Wzdychnąłem głęboko po czym się wyprostowałem
-A więc, mówię to całkowicie od niechcenia... co robimy?
Ptak prychnął z wyraźnym chrząknięciem a następnie machnął skrzydłem
-A co takiego chcesz z nami robić?
-Nie wiem, dlatego się tez pytam.. - Położyłem jedno ucho
-To może... przejdziemy się? - Zaproponował niepewnie Jaskr
Spojrzałem na niego podejrzliwym spojrzeniem, ten natomiast zareagował na to jakby myślał, że chcę go zaraz rozerwać na strzępy. Wypuściłem powietrze gnieżdżące się w moich płucach po czym z lekkim uśmieszkiem spojrzałem się na Jaskra
-Czemu by nie..?
Jaskr w odpowiedzi również się uśmiechną a następnie spojrzał się na ptaszora. Mundus wiedział o co chodzi Jaskrowi lecz on w odpowiedzi wzruszył ramionami
-A więc, może dla odmiany ja poprowadzę? - Powiedział z radością w głosie, Jaskr
-Jak tam chcesz - Przekręciłem oczami
Ptak zrobił to samo
<Jaskr?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz