wtorek, 3 listopada 2015

Od Alekei'a C.D Jaskra

Szedłem prosto przed siebie próbując o niczym nie myśleć lecz coś nie dawało mi wciąż spokoju. Najgorsze było to, że właśnie nie wiedziałem co. Wzdychnąłem głęboko przenosząc swój wzrok na zachód - w stronę niebywałych gór. Były ona zarazem niebezpieczne jak i orzeźwiające. Z rytmu wybił mnie jakiś ptak który wyleciał mi prosto z przed łap. Zaskoczony uniosłem prawą łapę i położyłem uszy po sobie - Zero naprawdę, ZERO Spokoju!! - pomyślałem po czym nie myśląc o tym dłużej ruszyłem w dalszą drogę. Nagle, pomiędzy krzakami ujrzałem dwie postury. Zaciekawiony ruszyłem w ich stronę. Po przebyciu kilku kroków poczułem znajome zapachy. Zaciągnąłem się
- Jaskr... - Wyszeptałem po czym przymknąłem oczy - Co on robi o tej porze?
Nie zastanawiając się długo obszedłem krzaki. Przymknąłem oczy i z dość poważną miną wyszedłem na przeciw tym dwóm osobnikom
- Co wy tu... - W tym momencie wyczułem doprawdy nieprzyjemny zapach który zawsze przyprawiał mnie o mdłości
Otworzyłem oczy a przede mną pojawiła się postura szczupłego, niebieskiego ptaka. Chwilę się mu przyglądałem nie wierząc własnym oczom. Po niedługiej chwili zamknąłem oczy i zmarszczyłem brwi odwracając lekko głowę w druga stronę
- Jaskr, co.... co to ma znaczyć..?
- Eee, w-witaj Alekei'u ł-ładna dziś pogoda..? - Słyszałem w jego głosie niezdecydowanie, przerażenie oraz nutę drwiny
- Nie o to pytałem! - Spojrzałem się na niego złym wzrokiem a następnie tym samym wzrokiem spojrzałem na ptaka - Co TO tutaj robi?!
- Wypraszam sobie..
- Ty tu nic nie masz do gadania! - Warknąłem
- A-alekei'u proszę, uspokój się - Powiedział zmieszanym głosem
Spojrzałem się na niego po czym głęboko wzdychnąłem
- Zresztą... co mnie to dlaczego to tu jest
- Naprawdę?
- Oczywiście, to nie moje sprawy dlaczego to tu teraz jest i dlaczego przez to było tyle zamieszania
- Naprawdę Alekei'u, staram się nie zwracać uwagi na twoje jakże ubogie słownictwo jednakże nie możesz mnie traktować jakbyśmy się nie znali
- No właśnie - Spojrzałem na ptaka - Nazywam cię "to" z grzeczności. Gdybyśmy się nie znali... to nawet nie wiem jakbym cię nazwał
- Nie wiem czy mam się zdenerwować czy nie - Wzdychnął ociężale ptak
- I niech tak pozostanie, zresztą... co tu robisz Jaskrze?
- Hym? Eee..
<Jaskr?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz