- Dzień dobry - uśmiechnęłam się lekko.
- Co tu robisz, moja droga?
- Am... Ja, to znaczy my, przyszliśmy tu bo ja, to znaczy my słyszeliśmy, że ja, oj, sorry ty, jesteś...
- W ciąży?! - Odgadła Rozalia.
- No tak... I to JA wykablowałam Storczykowi!
- Co? Ty? Jak to? Jenny, poco?
- Oh, ja... Nie wiem! Usłyszałam to, potem wpadłam na Storczyka, i samo wyszło. - Mówiłam ze łzami w oczach. Rozalia widząc to, uspokoiła się i żekła:
- A skąd o ciąży wiedziałaś?
- Usłyszałam to niechcący, gdy szłam obok twojej jaskini.
- No cóż, stało się.
- A gniewasz się na mnie?
( Rozalia?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz