- Nie! Jasne że was nie wydam, nie jestem potworem.
Murak uśmiechnęła się. Chciałam z nimi pogadać, popytać o szczegóły, ale usłyszałam, że ktoś idzie. Zawołałam szybko:
- Pa, powodzenia życzę, w przygotowaniach! - Po tych słowach odbiegłam, i jak ja to chyba mam w zwyczaju, wpadłam na... Storczyka!
- Jenny! Znalazłaś go?
- Nie! Nie! Nie! I jeszcze raz nie!
- Coś nie ok?
- Wszystko w porządku, a teraz c h o d ź! - pociągnęłam Storczyka do przodu.
- Zaraz, tylko sprawdzę tam. - wskazał miejsce, z którego wracałam.
- NIE! Tylko nie tam, wszystko tylko NIE TAM!
- No dobrze, nie denerwuj się. - Storczyk poszedł za mną. Nagłe jednak, odwrócił się, i pobiegł w stronę Murki, Lulka i Lenka...
( Storczyk?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz