Usłyszałam głos Zefira. Po chwili zobaczyłam i niego samego. Resztkami sił zaczęłam iść w jego kierunku. Gdy byłam już blisko, prawie na wyciągnięcie ręki, upadłam na ziemię. Nie wiedziałam co się ze mną działo. Zaczynałam pooli tracić przytomność. Zobaczyłam Zefira próbującego wstać a potem już nic...
<Zefirze?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz