-O to się nie martw, już my tego dopilnujemy, że WSJ siedziała tam gdzie siedzi - Prychnęłam po czym odwróciłam się
-E-eclipse..? - Usłyszałam za sobą
Odwróciłam głowę w stronę głosu kładąc uszy po sobie
-Idę zobaczyć jak tam u naszego gościa... Może coś mi się przypomni bez pomocy tego zwyrodnialca-Syknęłam kierując zimne spojrzenie na ptaka
On natomiast w odpowiedzi lekko się wzdrygnął po czym powiedział
-To co robicie to mnie nie obchodzi, w razie jakichkolwiek niedogodności wiecie gdzie się znajduję-Powiedział na następnie wzbił się w powietrze. Popatrzyłam za nim a następnie wzdychnęłam zwieszając łeb
-Wszystko w porządku? - Usłyszałam zbliżający się do mnie głos Strzygi
Odwróciłam się do niej przy czym uśmiechnęłam się
-Tak.. Prócz tego, że niczego się nie dowiedzieliśmy o naszym przybyszu
-Uch, o to chodzi... No cóż, ja tym bardziej wam w niczym nie pomogę ale wiecie gdzie mnie znaleźć w razie potrzeby - Mówiła powoli odchodząc
-Strzygo zaczekaj! - Powiedział dość głośnie Beryl
Strzyga odwróciła się do niego przy czym przyjrzała mu się z ciekawością. Ten natomiast posłał jej jakieś skinienie głową. Jakbym się nie spodziewała, ona to zrozumiała a wtedy wbiegła w krzaki i tyle ją widzieliśmy. Beryl otrząsnął się trochę a po chwili podszedł do mnie
-To co, idziemy? - Powiedział bez cienia smutku czy zniewagi po wypowiedzi ptaka
W odpowiedzi skinęłam głową. Po kilku minutach byliśmy już w jaskini w której leżał ów przybysz. Ten na sam nasz widok uniósł głowę przy czym powiedział
-I co, czegoś się o mnie dowiedzieliście?
My zaś w milczeniu podeszliśmy do niego, usiedliśmy przed nim i wzdychnęliśmy głęboko. Widziałam, że wilk zrozumiał przekaz ponieważ z powrotem ułożył się w swojej poprzedniej pozycji. Chwilę tak trwaliśmy aż w końcu Beryl powiedział
-No nic... pójdę poszukać jakiś innych poszlak w starych zapiskach... może coś się zachowało
-To ja w takim razie posiedzę tu i pomyślę jeszcze, dobrze?
-Dobrze - Powiedział, ucałował mnie a następnie wyleciał z jaskini
Patrząc na opadające trzy pióra z jego skrzydeł zaczęłam myśleć. I wtedy jakby za sprawą magii gdy pióra opadły przypomniały mi się pewne zdarzenia.
<Beryl?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz