- Brawo! - uśmiechnąłem się, widząc jak Takeru odstępuje od martwego dzika - bardzo duży. Zjedzmy go!
Nowy wilk przytaknął i zabraliśmy się do pożerania ofiary.
Mundus cały czas siedział obok nas, uważnie przyglądając się wilkowi. Miałem nadzieję, że będzie tak siedział i nic nie powie. Był nieufny w stosunku do wszystkich nowych wilków.
Nagle obok nas pojawiła się Nędza - czarna wilczyca o głęboko czerwonych oczach. Zawsze, gdy się pojawia, czuję się dziwnie. Nie powiem, że się jej boję, bo nigdy nie miałem takiego uczucia. Jednak nie lubiłem jej. Właściwie, chyba nikt z WSC jej nie lubił. Oprócz Mundusa.
Podeszła do nas.
- Witajcie... - rozejrzała się, po czym usiadła na ziemi.
- Witaj - odpowiedziałem - czego chcesz?
Wilczyca nie uraczyła mnie odpowiedzią, jedynie ziewnęła i siedziała dalej. Ja i Takeru popatrzyliśmy po sobie.
Nagle usłyszeliśmy grzmot. Zbliżała się burza.
< Takeru? Przepraszam, że takie krótkie...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz