czwartek, 30 stycznia 2014

Od Hiacynta CD Gai - "Tajemniczy rumak"

- To... to nie było normalne - powiedziałem drżącym głosem - co to było? Co to do jasnego przeziębienia...
Nie dokończyłem, gdyż zza krzaków wyłonił się kolejny koń:



Ten, kroczył dumnie przed nami, jakby obnosząc się ze swoją siłą. Był tak dumny i przechadzał się tak blisko nas, że zacząłem mieć podejrzenia iż widzi on nas, jedynie udaje że nie wie o naszej obecności. Moje podejrzenia wzrosły gdy zobaczyłem że koń co jakiś czas spogląda ukradkiem w naszą stronę. A jeśli patrzy na nas...?
Nagle wzdrygnąłem się. Coś wstrząsnęło mną bardziej niż te tajemnicze konie... BERYL!
Beryl - syn mój i Gai skradał się w stronę konia. Stwór nie przeczuwał że Beryl jest w pobliżu. Ten natomiast, skręcił w naszą stronę i zaczął się czołgać w wysokiej, suchej trawie. W końcu dotarł do nas.
- Skądżeś się tu wziął!? - Gaja machnęła łapą potrząsając gałęziami. Na szczęście stwór tego nie zauważył.
- Śledzę go już jakiś czas. Ich jest tu więcej...
- Widzieliśmy - przytaknąłem.
- One chyba nie są groźne. Tylko wyglądają strasznie.
- Skąd możesz to wiedzieć?
Beryl wyłonił się z krzaków i krzyknął w stronę konia:
- Uuuuuu!!!
Zwierzę spojrzało na nas złowieszczo i zaczęło gnać w naszą stronę. Już chwyciłem Gaję i zastygłem czekając na śmierć gdy nagle... rumak zatrzymał się gwałtownie w odległości trzydziestu centymetrów od nas. Popatrzył na Beryla który cały czas stał nieruchomo z zaciętym wyrazem twarzy i...

<co zrobił koń, Gaju?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz