niedziela, 6 listopada 2022

Od Falvie CD Kezuko

Z niechęcią postawiłam pierwszy krok w stronę wyjścia, już z odległości paru metrów czułam czyhające na dworze zimno, które tylko czekało, by mnie bezwstydnie zaatakować. Jęknęłam męczeńsko i wyszłam na zewnątrz przeklinając aktualną pogodę.
Po kilku minutowym truchcie znalazłam się w Lasku, to tu zostawiłam worek z drewnem ze Skrytego Lasu, a chciałam zobaczyć czy pali się inaczej od zwykłego drewna. Pierwsze miejsce jakie sprawdziłam było dość sporą polaną, jednak kiedy nic tam nie znalazłam, a kilka następnych prawdopodobnych kryjówek przebiegłego worka również okazało się pustych, zaczęłam węszyć w poszukiwaniu zguby. Wyraźnie czułam swój ślad sprzed kilku godzin, a także charakterystyczny zapach drewna. Ruszyłam śladem trzymając nos przy ziemi i klucząc między drzewami.
W końcu ślad prowadził na górę drzewa, wdrapałam się na górę i znalazłszy zgubę ruszyłam w stronę mojej jaskini. Złażenie z powrotem na ziemie nie wydawało się opłacalne, wiec skokami przemieszczałem się po gałęziach. W mojej głowie błysnął mi niewyraźny obraz przyszłości, który ukazywał mnie spadająca na ziemię. Ominęłam gałąź na której miałam się poślizgnąć i skoczyłam na inna, jednak los postanowił się ze mnie zaśmiać i ta na której wylądowałam okazała się spróchniała. W akompaniamencie trzasku drewna zleciałam z pełną gracją prosto na pysk. Ziemia nie była za smaczna. Dopiero kiedy się rozejrzałam zobaczyłam małego szczeniaka, który wlepił we mnie szeroko otwarte oczy.
-Cudownie… - warknęłam patrząc z niechęcią na biało-niebieską kupkę futra.

<Kezuko?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz