wtorek, 3 czerwca 2025

Od Smoły CD Szpaka "Ciche Szepty Nieba"

Smoła odstąpiła o krok, zmieszana jego reakcją. W żadnej sekundzie przed pocałunkiem nie rozważała że to będzie coś z czego będzie musiała się tłumaczyć, albo przepraszać. Usłyszała że jej nie kocha, pytał ją zagubiony o uczucia, jakby z jednej strony nie chciał jej ranić a z drugiej nie potrafił kłamać.
“Czego oczekujesz?” Zapytał tak chłodno, jak sprzedawca za ladą.
Smoła westchnęła głęboko, ukryła pysk w łapach i jej przeciągły jęk zamienił się w słodko-gorzki gardłowy śmiech.
-To było głupie. Ale za bardzo to komplikujesz, to zawstydzające.
- Kom…plikuję?
- Nie chodziło mi o miłość Szpak! Nie chciałam cię wpędzać w myśli, że zamieniam się dla ciebie drugą Danę.
Czuła pewien posmak pogardy jaki wpełzł jej na język po wymówieniu jej imienia. Szpak milczał, chociaż nie mogła stwierdzić czy z ulgi czy z jeszcze większego zakłopotana.
-Ja tylko…- Rozgarnęła powietrze łapami, gestykulując nadmiernie ze stresu.- Chciałam coś przeżyć, to wszystko. Zrozumiałam wiele o sobie dzięki tobie, wiele refleksji o moim życiu i tym jak mogłoby wyglądać. Czuję jakbym patrzyła częściej, jakbym rozumiała więcej, bo nie ogranicza mnie już skorupa jaką byłam jako szczeniak.Wiem, że to głupie, ale pomimo, że fizycznie jesteśmy oboje dorośli, to w głębi czułam się jak dziecko. Chcę przestać myśleć jak ono, porzucić wszystko co mam za sobą, chcę zobaczyć kim jestem jak nie nim. Kim mogę być. Kiedyś myślałam, że nigdy nie będę lotnikiem, bo tak było od urodzenia, ale to, to tylko zapalnik. Punkt zwrotny. Albo gdy nie wierzyłam, że potrafię rozmawiać z kimś i nie kłamać, bo tak zawsze było. Teraz nic nie jest prawdą, wszystko jest tylko założeniem, wszystko może zaistnieć albo być kłamstwem przeszłości!
Słuchał ją uważnie.
 -Życzę ci, żebyś ty też doznał takiego odkrycia. Wydajesz się go potrzebować nawet bardziej niż ja. 
Zbliżyła się bardzo blisko. Odgarnęła mu loki z czoła i wzięła jego poliki w obie łapy, gładząc je delikatnie. 
-Wiem co się ze mną dzieje. Jeśli ci go ulży, to powiem, że ja też nie “czuję”. To nie jest jeszcze ten moment. Chcę najpierw doświadczyć, co to znaczy. Ekscytuję się, jak myślę, co mogłoby się mi przydarzyć, ale nie mam żadnych planów.
Puściła go i znów się wycofała.
-Myślałam, że to będzie twoja pierwsza myśl. Ale widocznie bardziej cię nie znam niż siebie samej. 
Mieszały się w niej różne emocje, wstyd, zażenowanie poczucie odrzucenia, rozbawienie z ekscytacją świadomości, w jakiej sytuacji się znajduje. Nigdy przedtem nawet by nie śniła, żeby stać z kimś na szczycie wzgórza i to w takich okolicznościach, jakież to było nie w jej stylu. Zawodem było dla niej jedynie to, że nie potoczyło się to po jej myśli. Teraz musi przełknąć tej ciążący kamień i schować dumę od kieszeni. 
- Przepraszam, że cię w to wciągnęłam. Początkowo myślałam, że byłbyś idealny, ale nie będę cię do niczego zmuszać.-Rozłożyła skrzydła od lotu. Może jednak była rozczarowana?- Dobranoc Szpak. 

(Chcesz coś jeszcze dodać?)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz