Zefir poszedł w głąb jaskini.
- Zefir! - krzyknęłam - to niebezpieczne!
- Zaraz wrócę! - usłyszałam zanikający w oddali głos Zefira
- Nie, poczekaj! - krzyknęłam pędząc w głąb jaskini. Po chwili poczułam że wchodzę do wody. brnęłam przez nią dłuższy czas w zupełnych ciemnościach. Zatrzymałam się - Zefir, gdzie jesteś?! - nie usłyszałam odpowiedzi. Krzyknęłam jeszcze raz ale i tym razem nic nie usłyszałam. Brnęłam przez wodę. Słychać było tylko jej plusk. Nagle usłyszałam...
<Zefir?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz