wtorek, 28 maja 2024

Od Byczqa - "Merci, Agreście!"

 

Byczeq pewnego dnia postanowił, że napisze i zaśpiewa piosenkę dla Agresta. Marzyło mu się, by wspierać Chabrowy Reżim obejmując stanowisko pieśniarza. No i jak pomyślał, tak zrobił. A oto ona:

 

Agreście, kocham Ciebie jak to miejsce

WSC zachwyciło moje serce

Się cieszcie! Nie ma miejsca na żale

W areszcie schowajmy sprawy niedojrzałe

 

Z chodnikami myślę, że jest jasna sprawa

Pod moją łapką – ma być tylko trawa

Opozycja z gadką? Umysł betonowy…

Chcą go wylać, by rozeszły się nam drogi

Mega podziwiam Skałę Wielkiego Huka

Zmysły pochwyca, serce w rytmie „cza cza” puka

Z Różanego Wodospadu zawsze po deszczu

Różne buzie widzę ukryte w tenczu

W tym źródle, na bank, magiczna woda płynie

Bo to cud, że ja, Byczeq nadal żyję

No serio, po naszej stronie trawa najzieleńsza

Wataha Srebrnego Chabra jest najpiękniejsza

 

Agreście, kocham Ciebie jak to miejsce

WSC zachwyciło moje serce

Się cieszcie! Nie ma miejsca na żale

W areszcie schowajmy sprawy niedojrzałe

 

Nawet kiedy szaro jak Twoje futerko

Darzymy Ciebie wiarą, kochana Jutrzenko

Nadzieje? Jabłonie? Gdzie konfliktu koniec?

Gdy w nas duch płonie, to jak rzucenie w ogień owiec

Agrest to władza, to najlepszy alfa

Kto się nie zgadza, sąd pośle go do diabła

Ode mnie, merci – kocham Agresta

Ja, Amensir i watahy reszta

W oczach widzę jak nadchodzą złote czasy

Będziemy w lidze, która ma najwięcej klasy

Także, alfo, prowadź nas

I do końca, dbaj, o ten las!

  

< Agrest >

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz