- Zobaczę, czy chociaż czuć jej zapach - powiedziałem z nutką nadziei
Zacząłem chodzić dookoła z nosem przy ziemi starając się wychwycić jej zapach. Nic. Dodatkowo sytuację pogarszał wiatr, który dosyć mocno wiał i przeszkadzał w znalezieniu zapachu. Zupełnie tego nie rozumiałem, w miejscu gdzie była nie zostały nawet żadne ślady, mimo iż ziemia była tutaj dosyć miękka. Obróciłem się w kierunku wader, by powiadomić je o zaistniałej sytuacji, lecz zamiast tego stanąłem jak wryty. Nie było ich.
Pogoda najwyraźniej chciała podkreślić całą powagę i mroczność sytuacji, ponieważ po chwili na moje czarno futro spadły pierwsze krople deszczu. A potem następne i następne. Aż deszczyk przerodził się w ulewę, a ulewa - w burzę.
Teraz byłem naprawdę zrozpaczony, w taką pogodę trudno cokolwiek zobaczył i poczuć przez te strugi deszczu i cokolwiek usłyszeć przez przewalające się nad głową grzmoty i dudniący w uszy wiatr. Postanowiłem, że muszę znaleźć kryjówkę. Poszukam reszty jak pogoda się poprawi.
< Murka ? >
Zacząłem chodzić dookoła z nosem przy ziemi starając się wychwycić jej zapach. Nic. Dodatkowo sytuację pogarszał wiatr, który dosyć mocno wiał i przeszkadzał w znalezieniu zapachu. Zupełnie tego nie rozumiałem, w miejscu gdzie była nie zostały nawet żadne ślady, mimo iż ziemia była tutaj dosyć miękka. Obróciłem się w kierunku wader, by powiadomić je o zaistniałej sytuacji, lecz zamiast tego stanąłem jak wryty. Nie było ich.
Pogoda najwyraźniej chciała podkreślić całą powagę i mroczność sytuacji, ponieważ po chwili na moje czarno futro spadły pierwsze krople deszczu. A potem następne i następne. Aż deszczyk przerodził się w ulewę, a ulewa - w burzę.
Teraz byłem naprawdę zrozpaczony, w taką pogodę trudno cokolwiek zobaczył i poczuć przez te strugi deszczu i cokolwiek usłyszeć przez przewalające się nad głową grzmoty i dudniący w uszy wiatr. Postanowiłem, że muszę znaleźć kryjówkę. Poszukam reszty jak pogoda się poprawi.
< Murka ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz