Poszedłem razem z Manti do stawu po to żeby wyczyścić sobie sierść. Gdy byłem już w w wodzie, to chlapnąłem w nią wodą. Ona spojrzała na mnie, uśmiechnęła się i wskoczyła do wody, po czym się zrewanżowała chlapiąc mnie po pysku. Ja zrobiłem to samo, a potem to już tylko zabawa. Mimo iż byliśmy dorośli to zachowywaliśmy się jak szczenięta. Skakaliśmy, chlapaliśmy, pływaliśmy, a Manti do chlapania używała nawet swoich skrzydeł. Po jakimś czasie jednak się zmęczyłem i wydyszałem :
- Koniec... Uff... Zmęczyłem się
Manti uśmiechnęła się i powiedziała :
- Jak chcesz
Powoli wyszłem z wody i położyłem się na trawie. Spojrzałem na Manti, która również wyszła ze stawu i położyła się obok mnie. Jeszcze nie wiedziałem jakie losy nas dzisiaj spotkają.
< Oleander ? > Nie mam pomysłu 😞
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz