Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kezuko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kezuko. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 marca 2023

Kezuko dorasta!

Kezuko - wychowawca szczeniąt

środa, 14 grudnia 2022

Od Kezuko CD Falvie

Poranny spokój i moje śniadanie przerwał głośny dźwięk łamania się gałęzi i uderzania o ziemię. Dopiero po chwili zorientowałem się, że przede mną leży nie znana mi wilczyca. Koszmar przez chwilę nieudolnie próbował powstrzymać śmiech, jednak po chwili śmiał się tak głośno, że aż dzwoniło mi w uszach. 
 — Cicho… — Warknąłem pod nosem, tak aby obca wilczyca tego nie usłyszała. Mój towarzysz jednak nie posłuchał. Zepchnąłem go na drugi plan i wstałem. Powoli podszedłem do nieznajomej. 
— Dzień Dobry? Potrzebuje pani może…. Pomocy? — Zapytałem grzecznie. ,,Dureń” Burknął Koszmar, chyba zawiedziony moim zachowaniem. 
— Sam jesteś durniem. — Szepnąłem tak cicho, aby Czarna Wadera tego nie usłyszała. 
— Nie potrzebuję pomocy, szczeniaku. — Warknęła Latająca Wilczyca, którą właśnie tak ochrzciłem w mojej głowie, na co Koszmar zachichotał. Z jej tonu wywnioskowałem, że nie przepada za dziećmi, a co za tym idzie za mną. 
— Wybacz, nie chciałem Pani urazić. — Powiedziałem, cofając się na moje wcześniejsze miejsce. Wilczyca tylko obrzuciła mnie niezbyt przyjaznym spojrzeniem. ,,Na Twój ogon, chyba tylko Twoja matka była od niej wredniejsza.” Mruknął Mój jakże wspaniały towarzysz. Nie chciałem tego komentować. 
— Może… Może się Pani przedstawi? — Zapytałem cicho. Coś mi mówiło, że właśnie podjąłem wręcz ogromne ryzyko. Miałem jednak nadzieję, że nie rzuci się na mnie, wydawała się ciekawą personą. 

< Falvie? >

poniedziałek, 31 października 2022

Od Kezuko

Biegłem na oślep. Coś wielkiego i czarnego mnie goniło. Nie wiedziałem co to, jednak wiedziałem, że to chce mnie złapać i zabić. Wpadłem w kozi róg. Już stwór miał się na mnie rzucić, nagle usłyszałem jakiś głos.
"Haloooo! Czas wstawać! Jest już rano! Ja wiem, że masz słodkie sny, jednak już trzeba wstać!"
Zamruczał Koszmar milusim głosem. Wiedział, że mam zły sen, a się jeszcze nabijał. Gdy się nie obudziłem, wrzasnął: 
"WSTAWAJ LENIU!"
Otworzyłem oczy. 
Jesteś nie do wytrzymania - 
Mruknąłem otwierając oczy. Słońce wschodziło na nieboskłon. Po raz kolejny zaczynało swoją wędrówkę po niebie. Usiadłem i przeciągnąłem się.
Jest wcześnie, mogłeś dać mi jeszcze pospać - 
Powiedziałem wstając. Mój żołądek głośno i wyraźnie dał do zrozumienia, że trzeba coś zjeść.
"No ale jest jasno, czas wstawać"
Powiedział oburzony i zamilkł. Chwila spokoju. Przyłożyłem nos do ziemi i zacząłem węszyć. Jaszczurka. Szedłem za jej zapachem i po chwili dostrzegłem piękna, zieloną jaszczurkę, wygrzewającą się w pierwszych promieniach słońca. Zaczaiłem się i skoczyłem na nią. Przygniotłem ją łapą, tym samym łamiąc kark. Wziąłem ją w zęby i usiadłem pod drzewem. Wziąłem się za jedzenie śniadania. Im słońce było wyżej, tym więcej życia pojawiało się w lesie. 
Koszmar, myślisz, że spotkamy dzisiaj jakiegoś wilka? -
Zapytałem mojego towarzysza, jednak ten nie powiedział. Dalej był obrażony. Westchnąłem i koontynuowałem konsumowanie posiłku. 

      <Ktoś?>

Nowy członek!

Kezuko - uczeń