Jej łapy były obolałe, była spragniona. Strasznie bolała ją już głowa. To była długa, w zasadzie bardzo długa podróż. Owszem, już wcześniej nie raz wędrowała, lecz nie tak daleko. Odkąd jej dawna wataha, możnaby powiedzieć ,, umarła'', a właściwie wszyscy odeszli, musiała znaleźć nowy dom, miejsce gdzie znów odnajdzie spokój a nawet może nawiąże nowe przyjaźnie? Wiedziała, że trzeba iść dalej i cieszyć się dobrymi wspomnieniami z przeszłości, liczyć na równie dobrą przyszłość.
Keiko podeszła do klifu, rozejrzała się dookoła, wypatrując miejsca do odpoczynku, najlepiej blisko, najlepiej gdzieś gdzie będzie woda. Po chwili ujrzała drzewo na skraju lasu a obok niego rzekę, dzielącą las i wieś. Było tam trochę lodu, jednak zdecydowała się tam pójść. Wiedziała, że jakoś sobie poradzi, szczególnie ze swoimi mocami. Skromnym ruchem swej łapy otworzyła portal, a gdy już przez niego przeszła znalazła się przy samym brzegu. Dotknęła lodu, który natychmiast się roztopił, pozwalając jej się napić. Zdecydowała się na odpoczęcie pod głazem przypominającym dach. Położyła się pod nim i po chwili zasnęła, jednak nie był to głęboki sen, wiedziała, że musi zachować czujność. Spała tak do momentu kiedy poczuła jakiś zapach.. Zapach innego wilka, mogło to oznaczać tylko jedno - gdzieś w pobliżu była inna wataha, coś czego szukała. Wstała i ruszyła za zapachem, miała nadzieję, iż przyjmą ją i znajdzie w końcu swój nowy dom.
-Teraz tylko do przodu..- wymamrotała sama do siebie.
Była teraz wyjątkowo zdeterminowana, tak doszła do watahy Srebrnego Chabra. Nowego domu, nowego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz