poniedziałek, 27 maja 2019

Od Serenity CD Naoru

W pierwszej chwili wadera zamrugała zaskoczona jego wypowiedzią. Dopiero zaraz uśmiechnęła się ciepło kładąc mu łapę na ramieniu.
-Nao, jeszcze nie rozumiesz? Fakt, że się spotkaliśmy i spędzamy czas... To dla mnie najlepszy prezent. I spójrz, udało nam się odwiedzić po raz pierwszy lasek. To druga najlepsza noc w moim życiu.
-Druga? To jaka jest pierwsza?- Zaciekawił się basior. Serek uśmiechnęła się.
-Ta, podczas której pierwszy się spotkaliśmy.
Biała nie była pewna czy dobrze widziała ale była święcie przekonana, że na jego pysku ujawnił się leciutki rumieniec. Fakt, że miał ciemniejsze futro działało na jego korzyść. Ostatecznie Naoru spojrzał w niebo, które było odsłonięte przez fragment pozbawiony rosnących gałęzi. Przez myśl wadery przeszła myśl, że byłby świetnym Strażnikiem... Na ułamek sekundy widziała go ze skrzydłami, po czym z myśli wyrwało ją jego odchrząknięcie. Spojrzała na niego pytająco.
-Jak to jest z góry?
-Hm? Nie rozumiem.
-Widoki watahy z góry. Podczas lotu. Są również miłe dla oka jak te z ziemi?
-Piękne są- powiedziała spoglądając w górę.- Czas wtedy jakby się zatrzymuje a ty w nim pływasz... Hej, Nao?
-Tak?
-Ufasz mi?- Spytała kiedy w jej głowie zrodził się pomysł, jak mogła by wywołać u niego choć jeszcze jeden uśmiech.
-Oczywiście- odparł ciepło spoglądają jej w oczy. Kiwnęła głową.
-Mogę ci z tym pomóc. Wypowiedz na głos życzenie, że chciałbyś latać- szepnęła. Przez chwilę nic nie powiedział, wpatrywali się w swoje oczy. Dopiero po może trzech sekundach, Nao wypowiedział na głos życzenie. W chwili gdy otworzył pysk i zaczął mówić, Serenity rozłożyła swoje skrzydła, z których niektórych piór dobiegał złoty blask. Wyjęła jedno złote pióro i przycisnęła do jego torsu, pióro się wchłonęło.
Nagle, niczym łagodnie opadający welon, z grzbietu basiora wyrosła para silnych i pięknych skrzydeł. Nao spoglądał na nie szczerze zdumiony.
-To moja specyficzna moc spełniania części życzeń. Od chwili gdy wzbijesz się w powietrze możesz latać. Skrzydła same znikną gdy będziesz na ziemi łącznie przez godzinę od momentu startu lotu- wyjaśniła.
-Niesamowite- powiedział cicho bardziej do siebie.
Uśmiechnięta Serek wzniosła się na wysokość metra nad ziemią i wyciągnęła łapę ku Naoru.
-Pozwolisz mi pokazać tobie te widoki?- Spytała łagodnie spoglądając na niego z oczekiwaniem na odpowiedź.

<Nao?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz