Nadszedł przed ostatni dzień treningu. Naoru popędził jako pierwszy na miejsce. Był bardzo podekscytowany. Był pewien, że dziś pójdzie mu znacznie lepiej niż wczoraj. Czekał na matkę w zaroślach. Chciał spróbować czy uda mu się ją zaskoczyć. Siedział w krzakach cicho jak mysz. Gdy Aisu znalazła się w jego polu widzienia skoczył. Wadera zaskoczona podskoczyła.
- Udało się !- zawołał Nao, a Aisu uśmiechnęła się czule.
- Muszę przyznać, tego się nie spodziewałam kochanie.
- Widzisz mamusiu? Udało mi się ciebie zaskoczyć.
- Widzę skarbie i jestem z ciebie dumna. Nie spodziewałam się, że ci się uda zaskoczyć mnie tak szybko.
- Lubię cię zaskakiwać. Jaki dziś nas czeka trening?
- Dziś zajmiemy się głównie zwinnością, lecz nie zabraknie mocy. Twoim zadaniem będzie pokonanie toru przeszkód. Będzie on wykonany jedynie z lodu. Dzięki swojej mocy będziesz mógł się na nim nie ślizgać.
- Jestem gotowy !- zawołał radośnie Nao. Aisu uśmiechnęła się. Użyła mocy i wyczarowała lodowy tor przeszkód.
- Zaczynaj kochanie. - odparła. Nao wskoczył na tor i zaczął iść przed siebie. Udało mu się opanować moc nie ślizgania na lodzie. Szedł powoli przed siebie. Gdy poczuł się pewniej zaczął biec. Czekały na niego różne pułapki. Musiał je pokonać by sięgnąć szczytu. Skoczył na wyższą drogę. Biegł przed siebie z uśmiechem. Czuł się tak wspaniale. Gdy zbliżał się do pierwszej przeszkody dokładnie jej się przyjrzał. Musiał skoczyć na mały, lodowy podest. Wokół niego latały mąkę sople. Aisu chciała szkolić Nao, ale nie chciała robić mu krzywdy. Basiorek podbił się. Zamknął oczy widząc, że zaraz wpadnie w lodowy sopel. Nic jednak nie poczuł. Otworzył oczy. Stał na podeście. Ale przecież przed chwilą prawie uderzył w sopel. Odwrócił się. Sopel był roztrzaskany na kawałki.
- Mamo?- spytał. Odwrócił się w kierunku zaskoczonej wadery.
- Jak? - spytała. Nao spojrzał na siebie. Nie wyglądał jak on. Zamiast tego przypominał lodowego wilka.
- Mamusiu?- spytał przerażony.
- To twoja moc skarbie. Nie bój się. Musisz pomyśleć, że znów chcesz być normalnym wilkiem. - Nao wykonał o matki. Po chwili znów był zwykłym wilkiem.
- Nie spodziewałem się dziś, że odkryje taką moc. - odparł zaskoczony basiorek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz