Nao uśmiechnął się wesoło.
- Cieszę się, że ci się podoba. To moje ulubione miejsce w watasze.
- Jest niesamowite.
- Wiesz co jest najlepsze?
- Co takiego?- spytała Serenity. Naoru uśmiechnął się i podszedł do kwiatów. Pogłaskał je łapą. Na jego futrze został pyłek, który sprawiał, że łapa basiorka świeciła. Nao podskoczył to Serka na trzech łapkach.
- Ufasz mi? - spytał z uśmiechem. Serenity przytaknęła niepewnie. Nao uniósł świecącą łapkę i dotknął nią nosek Serenity, który po zabraniu łapki zaczął świecić. Nao zaśmiał się wesoło.
- Wyglądasz słodki z tym pyłkiem na nosku. - odparł. Po chwili zakreślił świecącą łapką luki na swoim ciele, które po chwili świeciły.
- Wyglądam śmiesznie.- odparł rozbawiony. Jak to jest, że waderki zawsze wyglądają tak ładnie?- spytał kładąc się na plecach. Musiał przyznać, że Serek do góry nogami wyglądał zabawnie.
- Dla mnie wyglądasz ciekawie. - odparła Serenity i położyła się obok Nao.
- Lubię to miejsce. Jest tu tak cicho.
- Racja. A kiedy znalazłeś to miejsce?
- Gdy bawiłem się razem z Asmi potknąłem się. Siostra uważała, że zniknąłem, a tak naprawdę wpadłem w krzaki. Wtedy znalazłem tą polanę. Nikt chyba o niej niesie oprócz mnie i mamy.
- A mama jak się dowiedziała?
- Wydaje mi się, że raz szła za mną. Nie pamiętam tego dokładnie. - odparł z uśmiechem. - Cieszę się, że mogłem pokazać ci to miejsce.
<Serenity>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz