poniedziałek, 3 czerwca 2019

Od Serenity CD Naoru

Zdając sobie sprawę, że Naoru z pewnością był z rodziną, wadera ponownie życzyła mu w duchu powodzenia po czym wzbiła się w powietrze, tym samym opuszczając watahę. Gdy stanęła w drugiej formie w swoim wymiarze, zatrzepotała swymi skrzydłami przed ponownym złożeniem. W którejś chwili odwiedził ją Nomen, proponując spędzenie razem czasu.
Zgodziła się, po części obiecała mu to. Serenity zawsze dotrzymywała danego słowa. Tak właśnie, gdy wędrowali, kilka zaprzyjaźnionych ze sobą Strażniczek na ich widok zachichotały miło i zaczęły coś między sobą szeptać. Jedna myśl Serka podpowiedziała, że prawdopodobnie wymieniają się uwagi na temat wspaniałego wyglądu fizycznego Nomena, który według żeńskiej części mógł spokojnie być jako najwspanialsze dzieło sztuki, że Adonisy mogłyby się przy nim schować.
Spotkanie skończyło się na prośbę białowłosej, gdyż zbliżała się noc. Nomen z łagodnym uśmiechem dał znać o jego potwierdzeniu i nim odeszła, delikatnym ruchem ujął jej tył głowy i złożył lekki niczym mgiełka pocałunek na czubku jej głowy.
W dalszym zaskoczeniu, leciała w wilczej formie już nad watahą. Wylądowała w milczeniu, bowiem zadowolony Nao dopadł ją i począł opowiadać o szczęśliwym porozumieniu z ojcem oraz siostrą a także fakt, iż dane było mu porozmawiać z duchem matki.
-To niesamowite wieści- szczerze się ucieszyła na jego słowa. Pokiwał głową i nagle jego uwaga spoczęła na głowie białej.- Co się stało?
-Co to za specyficzna roślina na twoich włosach?
-Uhm? O czym...- nie dokończyła, dopiero wówczas dotarło do niej, że faktycznie ma coś na głowie.
Ostrożnym ruchem sięgnęła po roślinę i ściągnęła ją. Powiedzieć, że kwiat był piękny to jedno wielkie niedopowiedzenie. Efekt naturalny a jednak niczym namalowany, bogata paleta pasteli i jeszcze o tej łagodnej poświacie...
Jak nagle pobladła, tak zaraz zaczerwieniła się. Chyba miała pomysł, o czym tak żywo rozmawiały tamte Strażniczki. Patrzyła na to wręcz z paniką w oczach i drżącą dolną wargą.
Serenity własnie wpatrywała się w co prawda boski kwiat ale tym razem była świadoma jego znaczenia, dzięki uwadze Yamisa, który wczoraj zapytał się jej czy uważa za poprawne wręczyć jego miłości życia tą roślinę.
Oznaczała ona jednogłośne, nieme wyznanie szczerego oddania serca. Wstępne wyznanie miłosne.

<Naoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz