środa, 5 czerwca 2019

Od Naoru CD Serenity

Nao widząc zarumieniony pyszczek Serenity poczuł się dziwnie. Czuł się podobnie, gdy pierwszy raz spotkał Nomena. Miał ochotę wyrzucić ten kwiat jak najdalej, lecz nie mógłby. Wziął od Serenity kwiat i przyjrzał mu się. Był niebywale piękny. Nao westchnął. Położył kwiat na ziemi. 
- Dostałaś to od Nomena? - spytał, a waderka nieśmiało przytaknęła. Nao znów poczuł dziwne ukłucie. Za każdym razem gdy wyobrażał siebie Serenity w obecności rudego basiora lub jakiegokolwiek innego, czuł to samo dziwne ukłucie. Bał się, że to może być coś złego. Wtedy jeszcze nie widział co tak naprawdę czuję. Chcąc wykorzystać chwilę postarał się zagadać Serenity. Jest szansa, że zapomni i kwiatku i zostawi go. 
- Pamiętasz te wszystkie miejsca zwiększone przez nas? - spytał. 
- Te z dzieciństwa? 
- Mhm. 
- Oczywiście. 
- Wiesz. Chciałbym cię znów zabrać to mojej kryjówki. - odparł. 
- Było tam naprawdę pięknie. 
- I dalej jest. Wiesz to właśnie tam widziałem Aisu. 
- Czyli te kwiaty muszą być specjalne. 
- Dalej farbują nasze futra. Chodźmy. - odparł, a waderka ruszyła za nim. Nao ciągle zadawał jej różne pytania. Chciał ją zagadać. W sumie pewnie nie będzie widać różnicy, gdyż i tak chciał jej żądać te pytania. 
- Zaraz będziemy na miejscu. - oznajmił. Gdy odsłonił gęste zarośla im oczom ukazał się piękny widok. 
- Jest jeszcze piękniej niż wcześniej.- odparła Serenity. Naoru podbiegł i wskoczył w kwiaty z uśmiechem. Rozległy się głośne śmiechy gdy Serek razem z Nao ganiali się wśród kwiatów. Wilki nie wiedziały, ale przyglądała im się Aisu w cieniu. Z uśmiechem spoglądała na nich. 
*Jak za szczenięcych lat.* 
Naoru zatrzymał się po długim ganianiu. Upadł na grzbiet wśród kwiatów. 
- Pierwszy raz chyba się tak zmęczyłem. - odparł rozbawiony. 
- Ruch to zdrowie.- odparła Serenity idąc w jego kierunku. Gdy się nad nim pochyliła jej grzywka spadła na pyszczek Nao, a jej końcówki łaskotały jego nos. 
- Wiesz co ci powiem? 
- Co takiego? 
- Mam przed sobą nieziemski widok.- odparł z uśmiechem, a Serenity się zarumieniła. Gdy odeszła Nao wstał i usiadł. 
- Do twarzy ci z różem.- odparł lekko rozbawiony i zerwał jeden z kwiatów i włożył w włosy Serenity. - Z nim również co do pyszczka.- szepnął. 

<Serenity?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz