Naoru czuł, że dzisiaj nie ma ochoty na zbyt wiele. Dzień zapowiadał się słonecznie, a młody basior wiedział, że słoneczny dzień z czasem zmieni się na strasznie gorący. Gdy wstał z miejsca poczuł, że coś ciągnie go do lasu. Polana była pozbawiona wszelakich roślin zdolnych stworzyć cień, więc musiał udać się do lasu, gdzie drzewa z pewnością pokryją go cieniem. Naoru uśmiechnął się.
Znów zaczyna za dużo myśleć o przeróżnych rzeczach. Ostatnio również się okazało, że Aisu może się z nim kontaktować w myślach od czasu do czasu. Nao ruszył w kierunku lasu, by dotrzeć do miłych cieni. Gdy już był na miejscu, maszerował rześko wśród wysokich drzew, aż do momentu, w którym poczuł obcy mu zapach. Był to wilk, a dokładniej mógł wyczuć wilka i martwego dzika. Czyli oznaczałoby to, że ktoś poluje na terenach Watahy Srebrnego Chabra. Naoru szedł za zapachem, aż zauważył nieznaną mu waderę, bynajmniej takie wyciągnął wnioski po jej budowie ciała. Postanowił, że dowie się kim jest owa wadera i jakie są jej zamiary.
- Witaj.- odparł, lekko się kłaniając waderze.
- Witał jestem Tiska, a ty?- spytała radośnie. Nao uśmiechnął się delikatnie.
- Jestem Naoru. - odparł. - Co cię tu sprowadza?- spytał.
- Cóż. Tak szczerze to szukam watahy. - odparła, a Nao zamachnął ogonem słysząc jej wypowiedź. Jego uśmiech lekki się poszerzył.
- Cudownie. Może zechciałabyś dołączyć do Watahy Srebrnego Chabra?
- Z miłą chęcią. - odparła wadera radośnie. Nao zaśmiał się.
- Widzę, że jesteś pełna pozytywnej energii. - odparł. - Choć za mną, a zaprowadzę cię do alfy Zawilca. Z nim ustalisz wszystko co i jak, a następnie będę mógł cię oprowadzić jeśli tylko chcesz.- odparł z uśmiechem basior, a wadera przytaknęła. Skierował się w kierunku jaskini alfy. Musiał przyznać, że dawno nie widział się z Zawilcem. Ale cóż co poradzić. Naoru miał znacznie mniej czasu na wszystko odkąd w nocy spotyka się z Serenity, a dnie spędza różnie. Czasem śpi, a czasem spaceruje. Gdy dotarli na miejsce został na zewnątrz, a towarzyszami weszła do środka. Po dłuższej chwili Tiska wyszła, a on spojrzał na nią.
- I jak?- spytał.
<Tiska?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz